27 morsów z Leszna reprezentowało klub Yeti na międzynarodowym zlocie w Mielnie

Międzynarodowe Zloty Morsów w Mielnie organizowane są nieprzerwanie od 2004 r. i odbywają się zawsze w drugi weekend lutego. Jest to największa tego typu impreza na świecie. Jak podaje organizator zlotu do tej pory nikt inny nie pobił ustanowionego w Mielnie w 2010, a potem w 2015 roku Rekordu Guinnessa w grupowym zanurzeniu w zimnej wodzie w jednym miejscu.

- Z roku na rok rośnie popularność zlotów morsów w Mielnie, a przekłada się to na bardzo wymierny wynik, jakim jest liczba uczestników. W 2020 r. było to 6 tys. osób, które weszło razem do zimnego Bałtyku – czytamy na stronie zlotu.

W tym roku na liście uczestników jest około 7 tysięcy nazwisk. Przekazaniu morsom kluczy do bram miasta nastąpiło odsłonięcie nowego pomnika, czyli małego morsa- plażowicza, który jest dziełem Pracowni Rzeźbiarskiej Romualda Wiśniewskiego.

Leszno jest w tym roku, podobnie jak w latach ubiegłych, licznie reprezentowane. Nad Bałtyk wybrało się 27 osób. A, że nasze morsy uwielbiają się przebierać, to tegoroczne hasło przewodnie zlotu, czyli szalone lata 70 – te, wszystkim pasuje jak ulał!

- Wyjechaliśmy w czwartek, wracamy w niedzielę – mówi Przemysław Kozanecki, prezes Klubu Morsów Yeti w Lesznie. - Ci, którzy nie pojechali do Milena tradycyjnie spotkali się na plaży w Osiecznej.

W Zlotach Morsów w Mielnie uczestniczą całe rodziny, dziadkowie, dzieci i wnuki z Polski oraz Niemiec, Szwecji, Czech, Węgier, Słowacji, Ukrainy i Wielkiej Brytanii. Oczywiście to nie tylko wspólne kąpiele w Bałtyku, ale także wiele wydarzeń towarzyszących, w tym zawody sportowe i koncerty. Imprezę kończy niedzielny barwny korowód ulicami miasta i wspólna kąpiel w samo południe w Bałtyku.

Organizatorami Międzynarodowych Zlotów Morsów w Mielnie są Centrum Kultury w Mielnie i Gmina Mielno.