Około 30 rowerzystów o godzinie 18.00 wyruszyło z leszczyńskiego rynku, by nieprzyjaznymi dla jednośladów trasami pokonać dziesięć kilometrów i zakończyć imprezę pod stadionem im. Alfreda Smoczyka.
Nie bez powodu obrali trasę przez Rondo Zatorze, bo choć samo skrzyżowanie jest świeżo po remoncie, to nie ma na nim przejazdu dla rowerzystów. Z centrum miasta nie prowadzi tam również żadna ścieżka rowerowa. Na deptaku obowiązuje zakaz, a przejazd wąską ulicą Łaziebną i Alejami Krasińskiego nie jest zbyt bezpieczny z uwagi na duży ruch samochodów.
Następnie peleton skierował się na ulice Święciechowską, Kosmonautów, Szybowników, Dożynkową, Racławicką i 17 Stycznia. Do infrastruktury przy każdej z nich rowerzyści mają sporo zastrzeżeń. Choćby to, że do lotniska nie można wygodnie dojechać, bo wyznaczona ścieżka kończy się przy skrzyżowaniu do Henrykowa. Poza tym brak jest bezkolizyjnych przejazdów, a w niektórych miejscach oznakowania.
- Przykładów jest o wiele więcej - zapewnia Patryk Moryson z Leszczyńskiej Ligi Rowerowej, która organizowała I Masę Krytyczną. - Będziemy je wskazywać podczas kolejnych spotkań, które będą się odbywały w każdy ostatni piątek miesiąca.
Rowerzyści mają nadzieję, że po kilku lub kilkudziesięciu edycjach ,,masy" zmieni się nastawienie władz do problemu rozwiązań komunikacyjnych. Z pewnością temat znajdzie się na forum Rady Miejskiej, bo w peletonie jechało dziś dwoje radnych: Barbara Mroczkowska oraz Andrzej Bortel.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?