Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leszno: Zmusili prezydenta do podwyżek płac

Daniel Andruszkiewicz
Prezydent nie miał wyjścia i musiał przychylić się do oczekiwań radnych centroprawicy
Prezydent nie miał wyjścia i musiał przychylić się do oczekiwań radnych centroprawicy FOT. DANIEL ANDRUSZKIEWICZ
Radni centroprawicy na ostatniej sesji zablokowali wprowadzenie poprawek do budżetu. Zrobili to dlatego, że prezydent nie uwzględnił w nich podwyżek dla najmniej zarabiających pracowników urzędu i podległych mu jednostek.

Ostatecznie, po dyskusji w kuluarach, zgodzili się przyjąć projekt, ale za wysoką cenę. Wymusili na włodarzu, by znalazł pieniądze na spełnienie ich wyborczych obietnic. Tylko w tym roku pochłonie to około 300 tysięcy złotych. W skali całej kadencji samorządu, będzie to nawet kilka milionów złotych.

Wszyscy radni centroprawicy byli przeciwni uchwale. Tego prezydent Tomasz Malepszy z pewnością się nie spodziewał. Sam przyznał, że jest zszokowany postawą radnych Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości.

– Na posiedzeniach komisji nie padł ani jeden wniosek z waszej strony, a wobec tej pasywności nie rozumiem podobnego stanowiska. Szanuję waszą suwerenność, ale jestem porażony, tym bardziej, że proponowane zmiany nie są ani trochę kontrowersyjne – mówił Malepszy.

Poprawki budżetowe dotyczyły głównie wydatkowania pieniędzy na już rozpoczęte inwestycje, jak budowa ulicy Usługowej, czy remont drogi wojewódzkiej nr 323. Uwzględniały także szereg prac w budynkach oświatowych. Najpoważniejszą miała być wymiana dachu w Zespole Szkół Technicznych, na którą miasto uzyskało 320 tysięcy złotych z tak zwanej rezerwy subwencji oświatowej. Bez przyjęcia poprawek środki zostałyby zablokowane, a nie ma pewności czy nie stracone.
Dokument zakładał też wygospodarowanie środków na opracowanie projektu modernizacji zrujnowanej strzelnicy przy pl. Kościuszki, remont schodów
prowadzących do ratusza, zamontowanie dodatkowych kamer monitoringu na stadionie Alfreda Smoczyka oraz budowę wiaty dla boisk w Zaborowie. Było też kilka innych zadań, które miały zostać sfinansowane z oszczędności pozyskanych dzięki korzystnym rozstrzygnięciom przetargowym.

– Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na to, że oczekujemy podwyżek dla pracowników sfery budżetowej. Po raz kolejny nie uwzględnił pan naszych postulatów. Nasza decyzja jest tego efektem – uzasadniał Sławomir Szczot, szef klubu PiS. – Nie robimy tego na złość – podkreśliła Dorota Zgaińska z klubu PO.

Przyparty do muru Tomasz Malepszy zaproponował rozmowy w kuluarach i liczył na wypracowanie kompromisu. Po kilkunastominutowej przerwie obrady wznowiono, a po reasumpcji głosowania uchwałę ostatecznie przyjęto. Cena głosów radnych centroprawicy była jednak wysoka. Z ustaleń wynika, że jeszcze w tym roku najmniej zarabiający pracownicy urzędu i podległych jednostek mają dostać podwyżki. Będzie to łączny koszt około 300 tysięcy złotych. Najpierw jednak prezydent będzie musiał dokonać analizy zatrudnienia w magistracie. W następnych latach wzrost płac pochłonie kolejne trzy miliony złotych.

– Programowo jestem przeciwny, ale w tej sytuacji nie mam wyjścia – kwituje Malepszy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto