W pawilonie działał nie tylko salon meblowy, ale mieścił się tam również sklep jubilerski, kosmetyczka, fryzjer, fotograf oraz agencja pocztowa. Płomienie zauważyli mieszkańcy okolicznych bloków, nie wiadomo jeszcze, w którym z pomieszczeń wybuchł pożar.
Pierwsze jednostki strażackie dotarły na ulicę Racławicką w poniedziałek około godziny 21.00. W sumie przez całą noc pracowało tam kilkanaście zastępów. Ogień rozprzestrzeniał się niezwykle szybko i był trudny do opanowania. temperatura wewnątrz była tak wysoka, że stopiła się stalowa konstrukcja obiektu i część dachu się zawaliła.
Strażacy musieli nie tylko ugasić płonący budynek, ale także nie dopuścić, by płomienie rozprzestrzeniły się na sąsiadujący z pawilonem supermarket, bloki oraz garaże. Akcja zakończyła się nad ranem, niewiele udało się uratować.
- Straty oszacowane zostały wstępnie na milion złotych. Przy czym około 300 tysięcy złotych, to wartość budynku. Resztę stanowi towar oraz wyposażenie sklepów - mówi Józef Samol, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lesznie.
Właściciele działających w pawilonie salonów byli co prawda ubezpieczeni, ale stracili w tym pożarze dorobki całego swojego życia. Na pieniądze z polis będą musieli poczekać do momentu, gdy ustalone zostaną przyczyny i okoliczności pojawienia się ognia.
- Za wcześnie, by mówić o jakichkolwiek przyczynach tego pożaru. Wyjaśni to dopiero śledztwo - mówi Samol.
Przy współpracy ze strażą pożarną i pod nadzorem miejscowej prokuratury prowadzą je leszczyńscy policjanci. Dopiero dziś po południu mogli wspólnie z biegłym wejść do budynku pawilonu. Sam obiekt będzie musiał zostać rozebrany.
Wydarzenia z regionu:
Pacjenci przeprowadzają się do GostyniaKonkurs: Przyrodę trzeba zrozumiećLeszno: 14-latek ukradł koledze telefonLeszno: Kibice zagrają w "kreski"Bukówiec Górny: W niedzielę odbędzie się Bieg SokołaŚwięciechowa: Ciągnął energię na lewoReklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?