Budowa zbiornika trwała nieco ponad dwa lata. Prace ruszyły w grudniu 2011 roku, a zakończono je 20 maja tego roku. Dziś akwen został oficjalnie otwarty. Na uroczystość zjechało się pół Wielkopolski. Do Rydzyny zawitali m.in.: Krzysztof Grabowski - Członek Zarządu Województwa Wielkopolskiego, Arkadiusz Błochowiak - dyrektor Wielkopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu, posłowie ziemi leszczyńskiej, władze okolicznych miast i powiatów, a także mieszkańcy.
Zobacz też: Zbiornik pod Rydzyną nowym letniskiem? - GALERIA
- To swoisty paradoks, że spotykamy się tu dziś, kiedy nasi sąsiedzi z Dolnego Śląska, czy z Czech walczą z powodziami. Tu w Gminie Rydzyna i Powiecie Leszczyńskim przeżywamy radosne chwile. Obyśmy takich zbiorników otwierali jeszcze więcej, bo to przecież praca na rzecz poprawy sytuacji w całej Wielkopolsce - mówił podczas uroczystości Krzysztof Grabowski.
Zobacz też: Jutrosin: Zbiornik retencyjny staje się mekką dla amatorów wodnych sportów [ZDJĘCIA]
Dyrektor Arkadiusz Błochowiak przedstawił zebranym nieco danych liczbowych. Zapewnił także, że w tak trudnej sytuacji, jak dotknęła południowych sąsiadów, województwo jest całkowicie bezpieczne przed powodzią.
To już 33 zbiornik retencyjny w Wielkopolsce. Łącznie mogą one pomieścić 60 milionów metrów sześciennych wody. Mamy także 750 wałów przeciwpowodziowych. Tworzą one system, dzięki któremu możemy czuć się bezpiecznie. Choć stany wody w rzekach regionów pleszewskiego i jarocińskiego są podwyższone, to jesteśmy spokojni, bo nic poważnego się nie dzieje - zapewnia Błochowiak.
Sam zbiornik pod Rydzyną ma pojemność około 800 tysięcy metrów sześciennych (plus 200 tysięcy metrów sześciennych rezerwy powodziowej). Jego powierzchnia wynosi około 40 hektarów, średnia głębokość to około 1,8 metra, a długość 1,6 tysiąca metrów.
- Rydzyna przez wiele lat była zalewana przez wody z wiosennych roztopów oraz letnie opady. Stanowiło to niebezpieczeństwo zarówno dla mieszkańców miasta, jak i problem dla okolicznych rolników, gdyż żywioł wyrządzał duże straty. Zbiornik będzie miał też duże znaczenie dla lokalnej społeczności, powiatu i województwa. Nie tylko wpisał się w krajobraz, ale tak że stworzył podstawy pod budowę bazy rekreacyjnej - dodaje Grabowski.
Zbiornik Retencyjny Rydzyna kosztował nieco ponad 30 milionów złotych. Aż 20 milionów złotych pochodziło z dotacji w ramach unijnego Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Resztę wygospodarowano z budżetu państwa.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
