Unia Leszno: Zwycięstwo nie przyszło łatwo [ZDJĘCIA]

Mecz od początku był bardzo emocjonujący, a gospodarze zapewnili sobie zwycięstwo dopiero w wyścigach nominowanych. Liderem częstochowskiej drużyny był Grigorij Łaguta, zdobywca 16 punktów.

Zobacz też: Żużel: Memoriał Alfreda Smoczyka w Lesznie szczęśliwy dla Emila Sajfutdinowa [ZDJĘCIA]

W biegu juniorskim świetny start zanotowała para młodzieżowców leszczyńskiej Unii. W drugiej odsłonie dnia bardzo ambitną postawę zaprezentował Kamil Adamczewski. Zawodnik słabo wyszedł ze startu, ale walczył na dystansie. Najpierw wyprzedził Mirosława Jabłońskiego, później ruszył w pościg za Chrisem Harrisem. Junior Byków był bliski pokonania Anglika, ale jego szarża na ostatnim łuku zakończyła się upadkiem.

W trzecim wyścigu po raz pierwszy zwycięstwo biegowe odnieśli goście. Zwyciężył Grigorij Łaguta, a jeden punkt po walce z Damianem Balińskim dowiózł do mety Grzegorz Zengota. 2:4 w biegu piątym spowodowało, że w meczu był remis. Byki odzyskały prowadzenie dopiero po wyścigu ósmym, w którym Piotr Pawlicki i Troy Batchelor nie dali szans Chrisowi Harrisowi i Mirosławowi Jabłońskiemu. Odpowiedź Włókniarza była jednak natychmiastowa. Grigorij Łaguta i Grzegorz Zengota podwójnie pokonali w biegu dziewiątym Jarosława Hampela i Kamila Adamczewskiego.

Przed biegami nominowanymi Unia prowadziła 40:38. Losy meczu rozstrzygnęły się w pierwszym wyścigu nominowanych. Podwójne zwycięstwo odnieśli leszczyńscy juniorzy - Piotr Pawlicki i Tobiasz Musielak. W ostatniej odsłonie dnia Jarosław Hampel pokonał Grigorija Łagutę rewanżując się tym samym za dwie wcześniejsze porażki.

Włókniarz nie sprawił sensacji w Lesznie, ale trzeba przyznać, że postawa gości była pozytywnym zaskoczeniem. Na słowa uznania obok Grigorija Łaguty zasłużył także Daniel Nermark, który zdobył dziewięć oczek.

- Pokazaliśmy dzisiaj dobry żużel. Myślę, że mamy powody, żeby z optymizmem patrzeć w przyszłość. Mamy pecha do Tobiasza Musielaka, bo zawsze w meczach z nami spisuje się rewelacyjnie - mówił Jarosław Dymek, menedżer Włókniarza.

Radości ze zwycięstwa nie kryli gospodarze, choć trzeba przyznać, że trener Roman Jankowski ma teraz twardy orzech do zgryzienia. Bardzo słabo zaprezentował się bowiem Damian Baliński, który zakończył mecz bez punktów.

- Było widać, że jeszcze nie wszyscy pojechali tak jak trzeba, i że przed moimi zawodnikami jeszcze dużo pracy. Postaramy się, żeby było lepiej. Dzisiaj nie chcę mówić czy zdecyduje się na zmiany w składzie, to za wcześnie. Do następnego meczu mamy dwa tygodnie więc jest czas do namysłu. Na pewno ten wynik jeszcze bardziej zmobilizuje nas do dalszej pracy - mówił szkoleniowiec Unii Leszno.

Poniedziałkowy mecz potwierdził potencjał leszczyńskich młodzieżowców. Bardzo dobrze spisali się bracia Pawliccy i Tobiasz Musielak. Słabiej wypadł Kamil Adamczewski, ale trzeba przyznać, że nie miał szczęścia, zanotował upadek na punktowanej pozycji i defekt na starcie. Młodzieżowcy Byków zdobyli w sumie trzydzieści dwa punkty i cztery bonusy.

Wyniki spotkania:

Włókniarz Częstochowa - 41
1. Chris Harris - 6 (2,3,1,0,0)
2. Mirosław Jabłoński - 3 (1,1,0,1)
3. Grigorij Łaguta - 16+1 (3,3,3,3,2*2)
4. Grzegorz Zengota - 4+1 (1,0,2*,-,1)
5. Daniel Nermark - 9 (3,2,1,3,0)
6. Artur Czaja - 1 (1,1,-1)
7. Marcin Bubel - 0 (0,0,0)

Unia Leszno - 49
9. Jarosław Hampel - 11 (3,3,1,1,3)
10. Kamil Adamczewski - 0 (u,d,-,0,-)
11. Przemysław Pawlicki - 10+1 (2,2,2*,3,1)
12. Damian Baliński - 0 (0,0,- 0,-)
13. Troy Batcholer - 6+2 (1,1*,2*,2)
14. Tobiasz Musielak - 11+3 (2*,2,3,2*,2*)
15. Piotr Pawlicki - 11 (3,2,3,0,3)

Dołącz do nas na Facebooku