– Nie ma psów we wszystkich kojcach – zauważali odwiedzający w weekend schronisko. Placówka po raz pierwszy od jej uruchomienia w połowie sierpnia zorganizowała dni otwarte. Podobnie było w prowadzonym przez wiele lat przez Miejski Zakład Zieleni w Lesznie punkcie zatrzymań w parku Tysiąclecia.
– Warunki, jakie miały psy tam a tu, są nieporównywalne – podkreśla Anna Janiak, wolontariusza. – Tu każdy pies ma swoje pomieszczenie, jest wybieg oraz znacznie więcej przestrzeni. I chyba najważniejsze, to tu jest także miejsce dla kotów.
Schronisko zostało zbudowane pod Lesznem w Henrykowie. Nowa lokalizacja wzbudzała obawy, czy dotrą chętni do odwiedzenia placówki.
– Do parku Tysiąclecia przychodziło sporo ludzi, bo znajduje się blisko osiedli mieszkaniowych. Tu trzeba dojechać kilka kilometrów. Okazuje się jednak, że nie brakowało osób, które do nas przyjechały – dodaje Anna Janiak.
Faktycznie, dość sporo leszczynian zdecydowało się skorzystać z zaproszenia, choć chętnych do adoptowania bezdomnego psa czy kota już tak wielu nie było. Jednak wszyscy chwalili warunki i opiekę, jaką otoczone są zwierzęta.
– W tej chwili mamy 35 psów, a miejsc jest 96. Mamy także 14 kotów – informuje Małgorzata Buczyńska z MZZ w Lesznie. – W schronisku pracują dwie osoby. Jest także stała opieka lekarza weterynarii. Każdy pies i kot, który do nas trafi, przechodzi najpierw kwarantannę. Po 14 dniach jest szczepiony, sterylizowany i przenoszony do kojca, gdzie czeka nowego właściciela.
Oprócz bezdomnych psów i kotów z Leszna, niebawem do schroniska trafią także zwierzęta z sześciu innych gmin, które już podpisały umowy z Lesznem. Wiadomo, że są kolejni chętni, w tym gminy z województw lubuskiego i dolnośląskiego. Jeśli się zdecydują, to może oznaczać, że schronisko w Henrykowie może stać się największym w regionie.
– Czy będzie to 30 psów, czy sto, to koszty stałe się nie zmieniają, dlatego jesteśmy zainteresowani podpisywaniem umów z innymi gminami – wyjaśnia Eugeniusz Karpiński, naczelnik wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Leszna. – My zyskujemy dodatkowe środki na utrzymanie schroniska, a gminy oddając bezdomne psy do nas, wywiązują się ze swojego zadania. Liczymy się nawet z możliwością rozbudowy obiektu.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?