Janusz Korwin-Mikke w Lesznie: ,,Z Wami wrócimy do normalności" [ZDJĘCIA]

Janusz Korwin-Mikke w Lesznie: ,,Z Wami wrócimy do normalności"

Janusz Korwin-Mikke w Lesznie gościł dziś (25 stycznia) popołudniu. Wcześniej był w Rawiczu. Spotkanie z liderem Kongresu Nowej Prawicy zorganizowano w Centrum Kultury i Sztuki przy ulicy Narutowicza. Zainteresowanie było bardzo duże, bo główna sala wypełniona była po brzegi.

Przed pojawieniem się na scenie lidera KNP głos zabrali wiceprzewodniczący ugrupowania w Wielkopolsce Tomasz Rybarczyk oraz prezes regionu wielkopolskiego Michał Adamczak. Obaj panowie słyszeli, że Leszno jest ,,czerwone" i pozytywnie ocenili liczbę osób zebranych w sali CKiS.

Zapewniali też, że KNP, to nie tylko Janusz Korwin-Mikke. Ugrupowanie działa, organizuje struktury i wzmacnia swoją pozycję. Według różnych źródeł poparcie dla Kongresu wynosi od 3 do 6 procent, co jak przyznał prezes Adamczak, udało się osiągnąć minimalnymi nakładami finansowymi. W zbliżających się wyborach działacze liczą na dużo lepsze wyniki.

Janusz Korwin-Mikke w Lesznie mówił o zatraconej dziś wolności, która miała przed wiekami umożliwić cywilizacji europejskiej podbicie reszty świata. Biali ludzie stworzyli jego zdaniem najlepszą z cywilizacji, która kierowała się zasadami. Zepsuli to lewicowi intelektualiści, którzy opanowując wszystkie dziedziny życia społecznego i ekonomicznego, doprowadzili do upadku tejże cywilizacji.

- Formalnie nie jesteśmy nawet niepodległym państwem - mówił Janusz Korwin-Mikke w Lesznie. - Przepisy unijne są nadrzędne nad naszymi. Żyjemy w państwie opiekuńczym, gdzie nasi właściciele wiedzą lepiej, co jest dla nas dobre. Po odrzuceniu zasady, że ,,chcącemu nie dzieje się krzywda" staliśmy się małymi dziećmi, bydlętami.

- Panuje niewolnictwo, nasze dzieci nie są nasze. Widać to na przykładach szkolnictwa, wychowania i oduczania dzieci bycia agresywnymi, by przypadkiem się nie zbuntowały. Musimy za to utrzymywać urzędników, z których wielu jest tylko po to, by brać pieniądze za papierkową robotę - mówił Janusz Korwin-Mikke.

Przewodniczący KNP tłumaczył, że nie zawsze tak było i być nie musi. Przekonywał, że demokracja to najgorszy z możliwych ustrojów rządzony przez tyranię większości.

- Mamy antycywilizację. Kolonizują nas Arabowie i murzyni. Europa ginie pod okupacją unijną. Tam gdzie istnieje przymus emerytalny, tam nie rodzą się dzieci. Jest za to becikowe. Tylko menel będzie płodził dzieci za tysiąc złotych, bo dla niego to 500 butelek denaturatu. W ten sposób rząd zaśmieca nasz naród potomkami z najgorszych rodzin - twierdzi Janusz Korwin-Mikke.

Janusz Korwin-Mikke w Lesznie mówił sporo o Unii Europejskiej i wieszczył jej rychły upadek. Potrzeba tylko, by ludzie znów zaczęli myśleć, bo zatracili tę umiejętność pod rządami demokratów i za sprawą państwowej edukacji oraz państwowych mediów. Tłumaczył, że dzięki Unii nie ma autostrad i dobrobytu, bo dotacje nie przynoszą nic dobrego.

- Dobrobyt bierze się z pracy, a nie z dotacji i podatków. Dotacje zabijają. Widać to na przykładzie Afryki, która dostaje pieniądze z Unii Europejskiej i Ameryki. Co tam mają? Biedę, bród i smród. Murzyni leżą do góry brzuchem, bo wiedzą, że jak zaczną pracować, to nie dostaną dotacji - tłumaczył Janusz Korwin-Mikke.

Przewodniczący KNP krytykował też politykę unijną.

- Unia stoi w miejscu. Nie wie co ma dalej robić. Wydaje bezsensowne dyrektywy, walczy z globalnym ociepleniem wyrzucając na to miliardy i zakazuje wędzić mięso. Jesteśmy we władzy lewicowych szaleńców, którzy doprowadzili nas do tragedii moralnej, technologicznej i finansowej. Chciałbym, abyśmy znów mogli się rozwijać i być dumnym narodem. Z Waszą pomocą możemy wrócić do normalności - apelował Janusz Korwin-Mikke w Lesznie.