Leszno: Walne zgromadzenie LSM za dwa tygodnie

Grupie niezadowolonych spółdzielców chodzi o to, aby zmienić statut i w ten sposób umożliwić mniejszej grupie osób podejmowanie inicjatyw prawnych, które w efekcie mają prowadzić do większego współuczestniczenia w podejmowanych decyzjach.

Zobacz także: Leszno: Budowa rond, remont dróg i dworca

Sprawa zaczęła się rok temu, kiedy to na ostatnim walnym zebraniu kilku spółdzielców usiłowało wprowadzić do porządku obrad swoje projekty uchwał. Powoływali się wtedy na nowe prawo o spółdzielniach mieszkaniowych, które mówi, że aby szeregowi spółdzielcy mogli wnieść własny projekt, musi podpisać się pod nim najmniej 10 osób. Tym czasem statut LSM przewiduje, że w takich sytuacjach podpisów musi być minimum 620, czyli 10 procent spółdzielców.

– W praktyce, przy tak małym zaangażowaniu spółdzielców w funkcjonowanie LSM, taki zapis kompletnie blokuje inicjatywy tych, którzy chcą coś zmienić – przekonuje Jan Czajka, członek rady nadzorczej LSM, który już przed rokiem próbował zmienić statut. – Z moich doświadczeń wynika, że zmiany są potrzebne. Coraz więcej osób ma problemy z utrzymaniem mieszkań, a koszty wciąż rosną.

Ponieważ przed rokiem Janowi Czajce i skupionej wokół niego grupie osób nie udało się przeprowadzić zmian w oparciu o prawo o spółdzielniach mieszkaniowych, więc teraz, aby znowu nie ponieść porażki, przystąpili do zbierania minimum 620 podpisów pod swoim projektem uchwały.

– Projekt oraz lista z podpisami dotarły do nas w wymaganym terminie. W tej chwili trwa weryfikacja tych dokumentów – informuje Mieczysław Majsner, prezes LSM.
Weryfikacja, czyli sprawdzanie prawdziwości złożonych podpisów. Jeśli wszystko będzie w porządku, to podczas walnego zgromadzenia projekt uchwały zostanie poddany pod głosowanie. Gdyby został przyjęty, to wtedy wystarczy zaledwie 10 osób, aby wnosić żądania, na przykład dotyczące wglądu w finanse LSM, umowy z wykonawcami robót, wprowadzania oszczędności.

LSM to największa spółdzielnia w Lesznie, w której mieszka około 13 tys. osób. Za dwa tygodnie, w czwartek 30 czerwca o godz. 17 w sali MOK przy ul. Chrobrego rozpocznie się walne zgromadzenie jej członków, podczas którego dojdzie także do wyboru nowej rady nadzorczej. Grupa niezadowolonych spółdzielców będzie także dążyła do wyboru swoich przedstawicieli tak, aby zdominować skład rady. W konsekwencji to może doprowadzić do odwołania obecnego zarządu LSM i jej prezesa.