Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leszno: Za wolne kojce miasto zapłaci z własnej kasy?

Daniel Andruszkiewicz
Nowe schronisko w Henrykowie pod Lesznem formalnie nie zostało oddane do użytku
Nowe schronisko w Henrykowie pod Lesznem formalnie nie zostało oddane do użytku FOT. DANIEL ANDRUSZKIEWICZ
Już przed oficjalnym otwarciem nowego schroniska dla bezpańskich zwierząt w podleszczyńskim Henrykowie trafiły tam wszystkie psy z przytuliska, które do niedawna działało w Parku 1000-lecia.

Samorząd nadal czeka na gminy, które deklarowały wsparcie finansowe tej inwestycji, ale nie ma jeszcze pewności ile z nich ostatecznie zdecyduje się partycypować w kosztach budowy obiektu. Niektórym z partnerów bliżej jest bowiem do otwartego niedawno schroniska w Dalabuszkach pod Gostyniem. Wiele wskazuje na to, że Leszno będzie prawdopodobnie musiało wydać z własnej kasy więcej pieniędzy niż początkowo planowało.

Schronisko w Henrykowie nie przyjmuje jeszcze zwierząt od swoich partnerów, a tych jest na razie pięciu. Do tej pory o udzieleniu wsparcia finansowego zapewnili włodarze Rawicza, Rydzyny, Osiecznej, Święciechowy oraz Krzemieniewa.

– Nasze schronisko jest już gotowe, ale nie może funkcjonować, gdyż nie otrzymaliśmy jeszcze zezwolenia na jego użytkowanie. Z informacji, które posiadam wynika, że dostaniemy je dziś – zapowiada Eugeniusz Karpiński, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta Leszna. – W najbliższych dniach powinniśmy również podpisać umowy z naszymi partnerami.

Samorząd na swoje potrzeby zarezerwował połowę, czyli 50 kojców, kolejne 26 rozdzielono pomiędzy wymienione wcześniej gminy. Pozostałe 20 czeka na decyzje włodarzy tych samorządów, którzy wcześniej deklarowali chęć udziału w przedsięwzięciu.

– Zapewniają nas, że zaplanują odpowiednie wydatki w przyszłorocznych budżetach i przystąpią do współpracy od stycznia – mówi Karpiński.
Nie ma jednak stuprocentowej pewności ile i czy w ogóle znajdą się kolejni partnerzy. Niektórym z nich bliżej będzie do nowo otwartego schroniska w Dalabuszkach pod Gostyniem niż do Leszna.

– Na dzień dzisiejszy miejsca w naszym schronisku przeznaczone są tylko dla zwierząt pochodzących z naszej gminy – mówi Mariusz Konieczny, naczelnik Wydziału Mienia Gminy i Rolnictwa w Gminie Gostyń.

Ta sytuacja może się jednak zmienić, jeśli okaże się, że zapotrzebowanie na kojce jest mniejsze, niż spodziewali się urzędnicy. Niewykluczone, że wtedy część z nich zostanie odstąpiona bezpańskim zwierzętom pochodzącym z innych okolicznych gmin. Na to właśnie czekać może na przykład gmina Borek Wielkopolski, który zamiast do oddalonego o około 50 kilometrów Henrykowa, mógłby je wozić do znajdujących się 35 kilometrów bliżej Dalabuszek.

Schronisko wybudowane przez leszczyński samorząd kosztowało ok. dwa miliony złotych. Wynika z tego, że koszt jednego kojca wyniesie prawie 21 tysięcy złotych. Jeśli dojdzie do sytuacji, w której do przedsięwzięcia nie przystąpią kolejne gminy, to miasto będzie zmuszone z własnej kasy dołożyć na wolne kojce. Wyda więc na schronisko nie milion, ale prawie półtora miliona złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto