Zgodnie z umową zadaszenie nad lodowiskiem obok stadionu w Lesznie miało pojawić się najpóźniej w pierwszym tygodniu marca. Już wiadomo, że tak się nie stanie.
- Wciąż trwają prace ziemne i choć pneumatyczna hala jest gotowa u producenta, to nie możemy jej zamontować. W trakcie prac ziemnych natrafiono na kanał od starej instalacji lodowiska, którego nie było w żadnych ewidencjach– mówi Sławomir Kryjom, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Lesznie. Montaż dachu przewidziano więc najwcześniej na połowę marca.
Temat zadaszenia lodowiska poruszano też podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej Leszna. Radna Adriana Machowiak z Koalicji Obywatelskiej dociekała, czy prawdą jest, że w związku z zadaszeniem lodowiska zmniejszy się jego powierzchnia. - Słyszałam takie plotki - tłumaczyła.
Dyrekcja MOSiR tłumaczy, że o zmniejszaniu płyty lodowiska nie ma mowy. Jedyna zmiana dotyczyć będzie band mocowanych wokół płyty.
- Powstaną dwie nowe furtki w bandach, a wymagają tego przepisy pożarowe związane z drogami ewakuacyjnymi - zapewnia dyrektor Sławomir Kryjom.
W tym sezonie, czyli wiosną, nie ma już raczej szans na to, by mieszkańcy Leszna mogli jeszcze skorzystać z leszczyńskiego lodowiska pod dachem. Po jego montażu konieczne byłoby mrożenie tafli. To z kolei wymaga niskich temperatur otoczenia. Wiosenna aura za oknami wydaje się to wykluczać. Jesienny start lodowiska planowany jest natomiast dużo wcześniej niż w ubiegłych latach, bo już koniec listopada.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?