Mieszkańcy zaniepokojeni losem lip na Lipowej w związku z trwającym remontem. Czy coś grozi drzewom? [ZDJĘCIA]

Remont Lipowej trwa od miesiąca. Pierwszy etap to przebudowa sieci podziemnych na odcinku od 1 Maja do Dożynkowej. Właśnie rozpoczynają się prace drogowe, które zaniepokoiły mieszkankę Leszna.

- Dotarły do mnie niepokojące wieści o planach wycinki drzew po wschodniej stronie remontowanej ulicy Lipowej. Podobno na placu budowy odbyła się wizja z udziałem prezydenta i wycinkę zatwierdzono. Powodem jest ryzyko wypiętrzania nowych krawężników przez system korzeniowy drzew. Czy naprawdę jest to konieczne? W polskich realiach drogowcy jak mogą to tną, ale w środku miasta taki ładny szpaler zdrowych lip naprawdę warto ocalić -mówi Aleksandra Kirstajn, mieszkanka ulicy Kanałowej, sąsiadującej z Lipową.

Dodaje też, że w ostatnim czasie modernizacja dróg w mieście wiązała się z właśnie z usuwaniem drzew. Przytacza przykład Alei Konstytucji 3 Maja i Kąkolewskiej w ramach remontu drogi krajowej numer 12.

Zdaniem Aleksandry Kirstajn lipy są symbolem ulicy, która od nich wzięła swoja nazwę. - Jest oczywiste, że dorosłe drzewo daje cień dla pieszych, a lata mamy coraz bardziej gorące. Osłania też przed pyłem i kurzem, daje tlen, zdobi i podnosi komfort życia mieszkańców. Jest miejscem życia dla miejskich zwierząt – wylicza mieszkanka Kanałowej.

Zapytaliśmy leszczyńskich urzędników o to, czy wycinka lip będzie faktem. Pracownicy magistratu zapewniają, że to takich rozwiązań nie dojdzie. - Usunięcie starych lip, od których pochodzi nazwa tej ulicy, byłoby barbarzyństwem i z całą pewnością do tego nie dojdzie. Taka jest deklaracja prezydenta Leszna – zapewnia Lucyna Gbiorczyk z leszczyńskiego Urzędu Miasta.

Służby prezydenta zapewniają także, że żadnym etapie nie brano pod uwagę wycinki lip. - Po modernizacji ulica Lipowa będzie miała po 1 pasie ruchu w każdym kierunku, wydzielone miejsca postojowe po stronie domków jednorodzinnych i ścieżkę rowerową po przeciwległej stronie drogi. Jej wygląd zmieni się więc diametralnie, pod każdym względem. Pod każdym - za wyjątkiem lip, które dalej będą zdobić tę okolicę – dodaje Gbiorczyk.