Najbardziej niebezpieczne zwierzęta mają zniknąć z domowych hodowli. Na czarnej liście znalazło się 257 gatunków. Nowe prawo obowiązuje od czwartku. To, czy naprawdę wejdzie w życie, dopiero się okaże.
Niebezpieczne zwierzęta podzielono na dwie kategorie. Do tej pierwszej, która objęta jest całkowitym zakazem, zaliczono śmiertelnie jadowite węże, duże drapieżniki, niektóre gatunki jadowitych pająków i skorpionów oraz inne gatunki agresywne wobec ludzi.
Ich właściciele mają teraz pół roku na to, żeby się ich pozbyć. Mogą je oddać do ogrodów zoologicznych. Tyle, że tam nikt na nie nie czeka - ogrody zoologiczne nie mają obowiązku ich przyjmować, a przede wszystkim warunków do ich trzymania. Podobnie jest w cyrkach.
Zostają jeszcze placówki naukowe zajmujące się badaniami nad zwierzętami oraz ośrodki rehabilitacji zwierząt.Na tym jednak możliwości w Polsce się wyczerpują.
- Można na przykład sprzedać je w Czechach, gdzie trzymanie tych gatunków nie jest zabronione - mówi Monika Jakubiak z Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. - To już problem właścicieli. Pół roku to wystarczająco dużo czasu, żeby go rozwiązali. Liczymy na ich rozsądek.
W nieco lepszej sytuacji są właściciele zwierząt zaliczonych do drugiej kategorii. Mają rok na to, by zapewnić im nowe warunki oraz uzyskać zgodę regionalnego dyrektora ochrony środowiska. Inaczej również będą musieli się rozstać ze swoimi pupilami.
Za złamanie przepisów grozi kara grzywny do 5 tys. złotych lub kara aresztu. Sąd może też orzec o przepadku zwierzęcia.
Tutaj sprawdź, czy twoje zwierzę jest na tej liście!
Więcej w piątkowym wydaniu Głosu Wielkopolskiego
Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?