Z raportu sporządzonego po kontroli przeprowadzonej w zakładzie pracy wynika, że złamane zostały przepisy dotyczące zasad bezpieczeństwa. - Strefa niebezpieczna piły, na której cięto drewno była źle zabezpieczona. Kaptur ochronny został niewłaściwie usytuowany, w efekcie odpad deski mógł dostać się pomiędzy niego, a tarczę. Został przez nią uchwycony i ugodził w pracownika - wyjaśnia Danuta Goździewicz-Suchanek, kierownik PIP w Lesznie.
Zobacz też: Śmiertelny wypadek przy pracy w tartaku
Inspekcja pracy może w takiej sytuacji zdecydować się na postępowanie mandatowe lub skierować sprawę do sądu. Maksymalna wysokość mandatu to 2 tys. zł, sąd może orzec karę do 30 tys. zł. - Zdecydowaliśmy się na postępowanie mandatowe - mówi Danuta Goździewicz-Suchanek. - Właściciel tartaku został też zobowiązany do zastosowania wszystkich wymaganych prawem środków bezpieczeństwa. Osobne postępowanie w tej sprawie prowadzi prokuratura.
Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?