Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

POWODZIE - Woda przerywa wały i zalewa pola

SK
Od początku tygodnia część Wielkopolski jest zalewana przez mniejsze rzeki, kanały oraz rowy. W powiecie rawickim ogłoszono nawet stan alarmowy na Orli i Dąbroczni. Z kolei mieszkańcy Rydzyny w powiecie leszczyńskim z niepokojem patrzą na powiększające się rozlewiska okolicznych kanałów, a w powiecie gostyńskim nieprzejezdnych jest kilka dróg. Jak do tej pory woda z topniejącego śniegu nie spowodowała konieczności ewakuowania ludzi i ich dobytku.

Tym czasem specjaliści przekonują, że i tak nie jest źle. Pomimo tego, że zima była sroga, to ziemia pod grubą warstwą śniegu zamarzła tylko na powierzchni.

- Dzięki temu, gdy tylko temperatura zaczęła rosnąć, to topniejący śnieg zaczął wsiąkać w ziemię, a nie w całości spływać do kanałów i rzek. Także obecnie pogoda jest sprzyjająca. Zarówno temperatury, jak i opady są umiarkowane - zaznacza Franciszek Halec, dyrektor Rejonowego Oddziału Wielkopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Lesznie.

Mimo sprzyjających warunków atmosferycznych i tak mieszkańcy niespokojnie spoglądają na płynące niedaleko ich domostw rowy i kanały. Tak się dzieje w powiecie leszczyńskim i gostyńskim, przez które przepływa Rów Polski. Ten kanał, w którym w normalnych warunkach woda leniwie płynie na dnie jego koryta, w tej chwili jest wypełniony po brzegi, a w niektórych miejscach wypływająca z niego woda zalewa nie tylko łąki i pola, ale także drogi. Dlatego też Powiatowy Zarząd Dróg w Gostyniu zamknął niektóre podtopione trasy, a mieszkańcy Rokosowa, Karca, Pudliszek i jeszcze kilku innych wsi muszą korzystać z objazdów.

W Rydzynie pod Lesznem problem jest o tyle poważniejszy, że przez to zabytkowe miasteczko przepływa zarówno Rów Polski, jak i dwa mniejsze kanały. Aby nie dopuścić do najgorszego, samorząd oraz WZMiUW przystąpił do pogłębiania rowów. Usuwane są zatory z gałęzi, suchej trawy i sitowia.

Trudne chwile przeżyli natomiast mieszkańcy kilku wsi w gminie Jutrosin w powiecie rawickim. Tam w poniedziałek woda przerwała wały na Orli. Wspólnymi siłami gminy, straży pożarnej oraz ochotników sytuacja została opanowana.

- Zalanych mamy około dwa tysiące pól i łąk, jednak nie było konieczności ewakuowania ludzi. Nie ma też zalanych budynków - podkreśla Kazimierz Wojciechowski, inspektor ds zarządzania kryzysowego w gminie Jutrosin. - Woda w Orli nieco opadła, ale stan alarmowy nadal się utrzymuje.

Podobnie jest w gminie Rawicz, gdzie powstające rozlewiska z rzeki Dąbroczni także opanowały dziesiątki hektarów pól; i łąk. Woda podeszła także pod zabudowania kilku wsi. Jak zapewnia Tadeusz Pawłowski, burmistrz Rawicza, sytuacja nie wyga jednak wprowadzenia w życie planu ewakuacyjnego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto