Wiadomo, że do wypadku doszło na masywie górskim Festkogel w austriackim Tyrolu. 54-latek z Rawicza zjeżdżał ze stoku i zderzył się z 51-letnim rodakiem. Przyczyny zderzenia narciarzy ustalić ma policja. Na stok wezwano służby medyczne, które podjęły się reanimacji rannego narciarza. Ta jednak zakończyła się niepowodzeniem. Drugi z Polaków z poważnymi obrażeniami i został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Zams.
- Były godziny przedpołudniowe. Po 10.00 zjechaliśmy na kawę do baru przy stoku. Do wypadku doszło dosłownie obok, w miejscu o małym nachyleniu i aż trudno sobie wyobrazić, że takie coś mogło się wydarzyć. Przebieg był bardzo dynamiczny, a reakcja służb błyskawiczna. Trudno teraz wyrokować kto w kogo wjechał i czyja jest wina. Sporo jeżdżę na nartach i takiego wypadku jeszcze nie widziałem – mówi nam uczestnik wyjazdu w Alpy, Tomasz Koźlik. Dzisiaj grupa, w skład której wchodził mieszkaniec Rawicza wraca do Polski.
Informację o wypadku otrzymała za pośrednictwem konsulatu rawicka policja. W ramach międzynarodowej pomocy prawnej musiała formalnie poinformować rodzinę, która jednak poznała tragiczne informacje już wcześniej.
54 latek był pracownikiem mazowieckiej spółki z Warszawy prowadzącej na terenie rawickiego Zakładu Karnego gospodarstwo pomocnicze, w którym skazani wykonują prace.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?