Wojewoda uznał, że w całym regionie wystarczą dwie dyspozytornie zamiast pięciu działających do tej pory, Teraz w całej Wielkopolsce kartki wysyłają pracownicy dwóch central: w Koninie i Poznaniu. Leszna obsługuje dyspozytor z Konina.
- Takie rozwiązania od kilku lat działają w Lubuskiem i Dolnośląskim. System działa tam i u nas również od rana nie ma żadnych problemów – zapewnia Tomasz Karmiński, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Lesznie
Likwidacja dyspozytorni oznaczała dla kilku osób utratę zatrudnienia.- To była praca dodatkowa dla części naszego personelu z przeszkoleniem ratowniczo – pielęgniarskim. Tym, którzy pracują u nas na etatach przedstawiliśmy inne propozycje – dodaje Karmiński.
Nowe zasady nie podobają się jednak wszystkim. Otwarcie swoje wątpliwości przedstawia leszczyńska radna, Aleksandra Petrus – Schmitd. - Osobiście nie widzę nic dobrego w tych zmianach. Obawiam się ich skutków, bo oszczędzanie na bezpieczeństwie to proszenie się o nieszczęście – mówi radna. Podkreśla, że dla dyspozytora z odległego Konina przyjęcie wezwania i lokalizacja miejsca w Lesznie może być problemem. Zwłaszcza w przypadku zgłoszeń o pomoc udzielaną poza miejscem zamieszkania, w terenie gdzie ważna jest znajomość topografii.
Podobna sytuacja z centralizacją dyspozycji miała niedawno miejsce w przypadku policji. Leszczyński numer 997 przestał działać na rzecz numery 112. Zgłoszenia o zdarzeniach przyjmuje Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Poznaniu.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?