Wiadomo, że oba samochody jechały w stronę Poznania. Między węzłem na Zaborowie a zjazdem na Lasocice doszło do zderzenia na lewym pasie. Wersje zdarzenia podawane przez obu kierowców różnią się od siebie.
- Jechałem lewym pasem i w mój tył uderzyła osobówka. To były ułamki sekund – mówił nam kierowca dostawczego opla. Kierowca mitsubishi lancer zapewnia, że dostawczak zjechał nagle na lewy pas, którym poruszała się osobówka.
- Chciałem go wyprzedzić jadąc lewym pasem już jakiś czas. Wtedy nagle on zjechał na mój pas bo omijał jakieś auto. Nie miałem szans na skuteczne wyhamowanie. Uderzyliśmy w niego, potem w barierę z lewej i w końcu także z prawej strony – przyznał kierowca lancera, mieszkaniec Grudziądza. - Jechałem z Wrocławia, gdzie składałem dokumenty na uczelnię. To samo miałem zrobić w Poznaniu, ale nie dotarliśmy tam - przyznał.
Policjanci z ruchu drogowego po wstępnych oględzinach śladów i pojazdow potwierdzili wersję kierowcy mitsubishi.
Pasażer osobówki trafił do szpitala. Miał rozcięte czoło i wymagał dokładnych badań.
Pas S5, na którym doszło do wypadku został zablokowany na 1,5 godziny. Część kierowców, których zatrzymał wypadek, łamiąc przepisy zawracała próbując jazdy pod prąd do węzła Leszno Południe.
Poza zniszczonymi samochodami na S5 poważnie uszkodzone zostały bariery energochłonne po obu stronach drogi.
AKTUALIZACJA
Godzina 13.20 - Trwa usuwanie uszkodzonych pojazdów z drogi
Godzina 13.45 - policja udrożniła przejazd pasem awaryjnym w kierunku na Poznań
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?