Byki rozbiły Spartę i po raz trzeci z rzędu sięgnęły po złoto

Wrocławianie na tle leszczyńskich Byków wyglądali w niedzielę słabo. Przegrywali od samego początku. Rozpoczęło się od dwóch biegów wygranych przez gospodarzy po 4:2. W pierwszym na czele przyjechał niezawodny Sajfutdinow, a w drugim świetnym atakiem na Drabika popisał się Smektała. Potem zanotowaliśmy remis, bo żadnego punktu nie przywiózł do mety Hampel. Mistrz Polski robił co chciał. Dość powiedzieć, że rywal w pierwszych siedmiu biegach nie wygrał indywidualnie nic, a w spotkaniu było już (28:14). Dopiero w 8 wyścigu zmienił te statystykę Drabik, który do spółki z Woffindenem przywieźli pierwsze i jak się okazało potem jedyne drużynowe zwycięstwo 4:2. Byki momentalnie i to jak: 5:1, 5:1, 5:1 i po 11 wyścigach było po zawodach (45:21). Fogo Unia cieszyła się jednak już po 10 biegu, wiedząc, że tytuł i tym razem pozostanie w Lesznie. Ostatecznie to jednostronne widowisko zakończyło się bardzo wysoką wygraną podopiecznych Piotra Barona 59:31. Trzecie z rzędu złoto zostało wywalczone w sposób bezdyskusyjny.
- Myślę, że wszyscy zostają w Lesznie i w przyszłym sezonie będziemy mieć taki sam cel - przyznał na gorąco Piotr Rusiecki, prezes Fogo Unii Leszno, który tradycyjnie pozbył się swojej kolejnej marynarki.

Fogo Unia Leszno - Betard Sparta Wrocław 59:31

Fogo Unia: Emil Sajfutdinow - 10 (3,1,3,3,-), Brady Kurtz - 8+2 (1,3,2*,2*,0), Jarosław Hampel - 5+1 (0,1,3,1*), Janusz Kołodziej - 10+2 (3,3,2*,2*,-), Piotr Pawlicki - 12 (1,3,2,3,3), Bartosz Smektała - 10+1 (3,2*,2,3), Dominik Kubera - 4 (1,3,0,0), Jaimon Lidsey - ns

Betard Sparta: Tai Woffinden - 3 (2,0,1,0,-), Jakub Jamróg - 1+1 (0,-,-,-,1*), Vaclav Milik - 1+1 (1*,0,-,0,-), Max Fricke - 6+1 (2,1,1,1,1*), Maciej Janowski - 2 (2,0,0,0), Maksym Drabik - 13 (2,2,3,1,3,2), Przemysław Liszka - 0 (0,0,-), Gleb Czugunow - 5 (2,0,1,2)