CSS złożyła wniosek już kilka miesięcy temu, kiedy pojawiły się pierwsze informacje mówiące o tym, że samoloty AN-2 zwane często przez pilotów ,,Antkami", trafią do demobilu. To dwupłatowe, jednosilnikowe maszyny, które służyły wojsku przez ponad 50 ostatnich lat.
Zobacz też: Spadochronowe Mistrzostwa Polski w celności lądowania w Lesznie [ZDJĘCIA]
Zresztą mieszkańcom Leszna nie trzeba specjalnie tłumaczyć jak wyglądają, bo jeden z takich samolotów jest już na wyposażeniu tamtejszej szkoły szybowcowej. Podczas imprez lotniczych każdy może w przestworzach podziwiać z niego miasto i okolicę. Chętnych na ,,Antki" jest jednak znacznie więcej i nie przeszkadza im fakt, że mają swoje lata.
– Wiemy, że podobnych wniosków złożono w sumie osiemnaście. O samoloty starają się między innymi aerokluby, stowarzyszenia, czy muzea – mówi Włodzimierz Głodek, dyrektor Centralnej Szkoły Szybowcowej w Lesznie. – Decyzje o przekazaniu Antków miały zapaść do końca ubiegłego roku, ale nadal czekamy.
To Minister Obrony Narodowej zdecyduje, gdzie trafią ,,Antki".
– Zamierzamy wykorzystywać samolot głównie do szkolenia naszych skoczków spadochronowych z Leszczyńskiego Stowarzyszenia Spadochroniarzy "Feniks" – mówi Głodek. – Może też służyć komercyjnie na przykład podczas przeprowadzania akcji szczepienia lisów.
Szansa, że jedna z maszyn trafi do Leszna, jest duża. Zabiegał o to nawet poseł Łukasz Borowiak, a potwierdził na początku stycznia sam minister obrony narodowej podczas ostatniej wizytacji leszczyńskiej jednostki. Jak dotąd nie jest to jeszcze oficjalne stanowisko.
– Decyzji jeszcze nie ma – powiedziano nam wczoraj w biurze prasowym MON.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?