Potężną sylwetkę Herculesów nad Lesznem można było dostrzec od godziny 11.00. Maszyny było też dobrze słychać w rejonie Zatorza, Maryszewic i Święciechowy. To właśnie nad tym terenem koła zataczały dwa amoloty, których nie mamy często okazji oglądać na naszym niebie.
To historyczny dzień na naszym lotnisku. Czterokrotnie ląduje u nas amerykański gigant C-130 Hercules. Operacje są częścią polsko-amerykańskich ćwiczeń lotnictwa transportowego AV-DET 23. Lotnisko Leszno stało się nowym miejscem do wykonywania ćwiczenia lądowania na nieutwardzonym pasie. Lądowanie poprzedziły specjalne pomiary naziemne wykonywane przez armię – zdradzają przedstawiciele Lotniska Leszno
.
Herculesy nie pojawiły się nad Lesznem pierwszy raz. Wcześniej maszynę można było oglądać podczas pokazów Antidotum Airshow, między innymi w 2023 roku i wcześniejszych.
Do tej pory jednak nigdy maszyny nie latały nad Lesznem w celach ćwiczebnych.
Polska posiada obecnie pięć samolotów C-130E Hercules. Wszystkie zostały wyprodukowane w 1970 r. i skierowane do jednostek działających w Azji Południowo-Wschodniej, gdzie Amerykanie byli zaangażowani w wojnie w Wietnamie.
Jak podaje Wikipedia – C 130E to amerykański średni czterosilnikowy wojskowy samolot transportowy o napędzie turbośmigłowym, produkowany przez wytwórnię Lockheed.
Głównym przeznaczeniem Herculesa jest transport towarów i osób, także rannych, na średnich odległościach, zdolność lądowania na nieutwardzonych pasach startowych czyni z niego bardzo uniwersalną maszynę, odpowiednią do pełnienia wyspecjalizowanych zadań: wsparcia powietrznego , służby ratowniczo-poszukiwawczej, jako latającej cysterny, rozpoznania meteorologicznego, gaszenia pożarów czy ewakuacji medycznej MEDEVAC.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?