Pożar siłowni Dragon w Lesznie. Ogień pojawił się w saunie. Ewakuowano kilkanaście osób ZDJĘCIA i FILM

Zgłoszenie po pożarze dotarłło do strażaków krótko przed godziną 10.00. Murowany budynek, w którym działa siłownia i hurtownia motoryzacyjna.

Ćwiczyłem i poczułem dym. Rzuciliśmy się do gaszenia, bo ogień wydostawał się z sauny. Ręcznych gaśnic poszło kilkanaście, ale nie daliśmy rady. Wybiegłem tak jak stoję. Wszystkie dokumenty zostały. Polar dostałem od jednego z policjantów, bo wybiegłem w krótkim rękawku i spodenkach - mówi nam Marcin Grobelny, jeden z klientów.

Z siłowni ewakuowano kilkanaście osób. Nikt nie ucierpiał. W akcjji gaśniczej biorą udział strażacy z Leszna i wielu okolicznych jednostek OSP. Pożar w saunie opanowano, ale wciąż nie oddymiono jeszcze całego obiektu.

Trwa ewakuacja hurtowni motoryzacyjnej, która działa obok siłowni w tym samym budynku.

Wiadomo już, że spaliła się w całości sauna i to w niej są największe zniszczenia. Uszkodzony jest też jednak sufit obiektu.

Osoby ćwiczące w obiekcie zostawiły w nim nie tylko odzież, ale też także pieniądze, kluczyki od samochodów, telefony i wiele rzeczy osobistych. Wciąż nie można jeszcze wejśc do budynku, by ustalić, jaka część tych przedmiotów zdołała ocaleć. Wóczas dopiero możliwe będzie szacowanie strat pożarowych.

Pożar opanowano po ponag godzinie trwania akcji. Zagrożenie pożarowe zneutralizowano, ale wietrzenie przestrzeni pod dachem będzie czasochłonne.

Straty są szacowane, ale już wiadomo, że będą duże. Wszystko zaczęło się w saunie, ale poza nią spaliły się instalacje i odymione zostały sprzęty w siłowni. Sauna była ogrzewana elektrycznie - mówi Sebastian Kozłowski, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Lesznie

To on osobiście dowodził akcją gaszenia pożaru budynku siłowni Dragon w Lesznie.

Hurtownia sąsiadująca z siłownią ucierpiała nieznacznie. Obie części obiektu dzieli specjalna ściana przeciwpożarowa, ale w części magazynowej hurtowni także doszło do zadymienia, jednak nie tak poteżnego jak w obiekcie siłowni.