O sprawie skandalicznej jakości prac na przejeździe kolejowym informowaliśmy już wczoraj. Po 10.00 we wtorek przejazd miał zostać otwarty. Zrobiono to, ale dosłownie kilkanaście minut później znów pojawiły się zapory. Kierowcy wściekli zwracali się z pretensjami do pracowników PKP, spółki Torpol i urzędników z Leszna obecnych na miejscu.
To nie miasto jest inwestorem w tej sprawie – podkreśla prezydent Leszna Łukasz Borowiak i dodaje, że skierował do PKP w Poznaniu pismo wzywające do usunięcia wad technicznych. - z uwagi na wiele inwestycji drogowych realizowanych w Lesznie otwarcie tego przejazdu jest oczekiwane przeze mnie, radnych i mieszkańców – pisze prezydent.
We wtorek w rozmowie z przedstawicielem Torpolu usłyszeliśmy, że ,,porządny remont przejazdu potrwać musi kilka miesięcy''. Pracownik spółki pytany o przyczyny tak długich prac tłumaczył się ,,kolizjami podziemnymi'' i ,,dużym ruchem pociągów''. Nie wyjaśnił też, z jakiego powodu przejazd na 1 Maja remontowano już kilkakrotnie w przeciągu jednego roku i każda z napraw miała gorszy standard. Ostatnia jednak jest wyjątkowo skandaliczna.
Torpolowi powierzono wykonanie prac po tym jak włoskie Astaldi zeszło z placu budowy na linii kolejowej Poznań - Wrocław. Ta firma zaczęła jeden z remontów przejazdu na 1 Maja zamykając go na długie miesiące.
Tragiczne zdarzenie na Majorce - są zabici i ranni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?