Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

13 VI 2008 - KONTROWERSYJNY WYKUP OGRODÓW - Działkowicze są podzieleni

Ola Braciszewska
Konińscy działkowcy różnią się w podejściu do PiS-owskiego pomysłu prywatyzacji ogródków działkowych. Część z nich cieszy możliwość wykupienia gruntów. Pozostali obawiają się kosztów i zniszczenia idei prowadzenia ...

Konińscy działkowcy różnią się w podejściu do PiS-owskiego pomysłu prywatyzacji ogródków działkowych. Część z nich cieszy możliwość wykupienia gruntów. Pozostali obawiają się kosztów i zniszczenia idei prowadzenia rodzinnych ogrodów.

Na terenie Konina istnieje dziewięć rodzinnych ogrodów działkowych. Zajmują one ponad 132 ha powierzchni miasta. Swoje grządki uprawia w nich aż 3300 mieszkańców. Każdy z nich po wejściu w życie zgłoszonego przez Prawo i Sprawiedliwość projektu ustawy uwłaszczeniowej, mógłby mieć kilka arów zieleni na własność.

- Wcześniej czy później doszłoby do prywatyzacji. Politycy mówią o tym już od dawna. Myślę, że czas żeby to wreszcie zrobić. Jestem zwolennikiem uwłaszczenia, bo boję się stracić działkę. Uprawiam ją już 20 lat i nie chciałbym żeby została mi zabrana. Dopóki nie będę właścicielem to nie mam pewności, że jest moja - mówi Andrzej Borkowski.

Prawo i Spawiedliwość w czerwcu zeszłego roku zgłosiło projekt zakładający likwidację monopolu na zarządzenie działkami przez Polski Związek Działkowców. Politycy prawicy chcieli wówczas dopuścić możliwość istnienia innych stowarzyszeń właścicieli ogródków działkowych.

Nowy projekt PiS przewiduje likwidację PZD i stworzenie wspólnot działkowców na wzór wspólnot mieszkaniowych, które miałyby zarządzać mieniem ogrodów. Partia proponuje też wprowadzenie nawet 99 procentowej bonifkaty na wykup działek. Jej wysokość zależeć będzie od długości lat użytkowania ziemi. Każdy rok uprawiania ogrodu ma dać pięcioprocentową ulgę. Najwyższe bonifikaty natomiast objęłyby działkowców z ponad 20 letnim stażem.

Pomysł PiS-u wyraźnie podzielił koninian. Jedni popierają działania partii twierdząc, że wreszcie ogródki staną się ich własnością. Inni zdecydowanie się sprzeciwiają uważając, że nie będzie ich stać na koszta związane z wykupem działki.

Grunty bowiem trzebaby było najpierw wycenić zgodnie z rynkowymi stawkami. W zależności od stanu altany postawionej na terenie ogrodu, ceny działek kształtują się od 10 do nawet 20 tysięcy złotych.

Ponadto przyszli właściciele musieliby zapłacić za przeprowadzenie pomiarów geodezyjnych i kartograficznych. Tak jak przy wykupie mieszkania, trzebaby było również wpisać działkę do księgi wieczystej. Nie są to niestety małe koszta. Co prawda posłowie zapowiadają, że część z nich zostałaby sfinansowana z kas samorządowych, ale na razie nie jest to nic pewnego.

- Jestem pewien, że część ludzi w tej sytuacji zrezygnuje z prowadzenia ogrodu. Nie będzie ich zwyczajnie na to stać. Część ogrodów działkowych w związku z tym zostanie zamknięta - mówi Jan Kałużny. koniński działkowicz.

Zdaniem innych działkowiczów po uwłaszczeniu każdy zielony zakątek może zmienić się w prywatny folwark. Jak mówi Irena Juśkiewicz, dobrze byłoby być właścicielem działki, ale wówczas nikt nie będzie się już stosował do obowiązującego na terenie ROD regulaminu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto