Cenna zdobycz Tęczy Folplast. Real Astromal na tarczy

Drużyna trenera Nowaka jechała do Poznania na mecz z Grunwaldem, głównym faworytem rozgrywek. Nasz zespół nie zląkł się przeciwnika, ado spotkania przystąpił z Dawidem Grafem, który wcześniej ogłosił koniec kariery. Rozłąka jak widać trwała krótko. Lekką przewagę w I połowie posiadał Grunwald, ale nie mógł się urwać Tęczy, prowadząc co najwyżej różnicą dwóch bramek. W tej cześci także nasz zespół dwa razy wychodził na prowadzenie. Najpierw po trafieniu Olejnika, a potem Wesołka. W koncówce pierwszej odsłony Grunwald po rzucie Płoski znów miał dwie bramki więcej, ale w 29 minucie odpowiedział jeszcze Napieralski i na półmetku rywalizacji goście tracili tylko bramkę (12:11).
Tęcza dobrze rozpoczęła II połowę, bo najpierw po karnym Stachowiaka doprowadziła do remisu, by po chwili po rzucie Dawida Wesołka prowadzić (12:13). Prowadzenie przechodziło jednak z rąk do rak. Do ostatnich minut mecz trzymał w napięciu. W 57 minuicie o bramkę lepszy był Grunwald. W ostatnich sekundach tego meczu do stanu 20:20 doprowadził Wesołek i mieliśmy rzuty karne. Tu jedynie Michał Przekwas popisał się swoim kunsztem, w odróżnieniu od miejscowych, którzy byli bezbłędni. Grunwald wygrał konkurs kranych 4:1, dzięki czemu zdobył dwa duże punkty. Tęcza Folplast też jednak może być zadowolona, bo punkt za remis w normalnym czasie jest bardzo cenny.

Grunwald Poznań – Tęcza Folplast Kościan 20:20 (12:11) rz.k. 4:1

Bramki dla Tęczy Folplast zdobywali: Wesołek 5, Przekwas 3, Olejnik 3, Stachowiak 3, Graf 2, Napieralski 2, Gessner 1, Piątek 1.

Nieudany wyjazd do Obronik Śląskich

Na tarczy z Obornik Śląskich powrócił zespół Real Astromal Leszno. Miejscowy Bór z kilkoma doświadczonymi graczami może w tej lidze zamieszać. Potwierdził to w tym starciu. Pierwsza część spotkania była wyrównana, a od bramki z rzutu karnego sxpotkanie rozpoczął Mateusz Nowak. Potem jeszcze cztery razy w I połowie notowaliśmy remis. Częście jednak było to 1-2 bramkowe prowadzenie zespołu z Dolnego Śląska. Tak było po 30 minutach. Ekipa z Obornik Śląskich prowadziła (14:12).
Goście nie zamierzali się jednak poddać i z mozołem próbowali nadgonić niewielki dystans. W 50 minucie to się udało, kiedy trafił Maateusz Płaczek i mieliśmy (18:18). Wtedy jednak goście stanęli w miejscu. Serię 5:0 odnotowali miejscowi i było po meczu. Ostatecznie Bor pokonał Real Astromal Leszno (24:19), zdobywając pierwszy komplet punktów w sezonie. Leszczynianom przyjdzie na nie poczekać. Oby nie za długo, wszak kibice oczekują na pewno czegoś więcej niż walka o ligoy byt.

Bór Joynext Oborniki Śląskie – Real Astromal Leszno 24:19 (14:12)

Bramki dla Real Astromal zdobywali: Rybarczyk 6, Frieske 5, Jaszkiewicz 3, Płaczek 2, Nowak 1, Meissner 1, Łuczak 1.

Teraz domowe mecze

Czy II kolejka spotkań przyniesie naszej dwójce zespołów większe powody do zadowolenia? Są na to szanse i to całkiem niemałe. Tęcza Folplast Kościan podejmie w sobotę 25 września o 19.00 KU AZS Uniwrsytetu Zielonogórskiego. W I kolejce ich rywal przegrał w Gorzycach Wielkich (29:27), choć do przerwy prowadził (10:12). Goście pomimo tej porażki są groźnym rywalem, ale mimo wszystko większe szanse na odniesienie zwycięstwa dajemy beniaminkowi. Akademicy są na pewno w ich zasięgu.
Przed własną publicznością w sobotę zadebiutuje też Real Astromal Leszno. W hali Trzynastka o godzinie 18.00 zamelduje się Olimp Grodków, z którym leszczynianie w poprzednich rozgrywkach do końca walczyli o to by zając 9 miejsce na koniec ligi. Wtedy nasz zespół przegrał z Olimpem u siebie, ale wziął rewanż na wyjeździe. Z Olimpem Real Astromal zagrał już przed obecnym sezonem, podczas towarzyskiego turnieju. Mecz ten wygrał, pokazując, że ma sposób na rywala z Opolszczyzny. Oby podobnie było i tym razem.