Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co tam się działo! Kazimiera Iłłakowiczówna - poetka i sekretarka Józefa Piłsudskiego bohaterką spotkania w bibliotece Ratuszowa w Lesznie

Dariusz Staniszewski
Dariusz Staniszewski
Dariusz Staniszewski
W piątek (7 października) w bibliotece Ratuszowej odbyło się spotkanie z cyklu Między Wierszami – Teraz kobiety! Jego główną bohaterką była Kazimiera Iłłakowiczówna – poetka, prozaiczka i osobista sekretarka Marszałka Józefa Piłsudskiego. Tajemnice życiorysu Kazimiery Iłłakowiczówny odkrywały Joanna Kuciel-Frydryszak (pisarka) oraz Alicja Przybyszewska (literaturoznawczyni). Spotkanie prowadziła Barbara Hałusek.

Kazimiera Iłłakowiczówna bohaterką spotkania w bibliotece Ratuszowa w Lesznie

Kazimiera Iłłakowiczówna była wszechstronną pisarką: autorką poezji i prozy. Dodatkowo jej życiorys obfitował w zdarzenia: studiowała w Oksfordzie, służyła jako sanitariuszka na froncie wschodnim pierwszej wojny światowej, pracowała jako urzędniczka w Ministerstwie Spraw Zagranicznych oraz jako osobista sekretarka marszałka Piłsudskiego.

W maju 1926 roku podjęła pracę w Ministerstwie Spraw Wojskowych na stanowisku osobistej sekretarki Józefa Piłsudskiego. Fascynacja Marszałkiem zapisała się w trzech książkach Kazimiery Iłłakowiczówny: we wspomnieniach o Józefie Piłsudskim zatytułowanych "Ścieżka obok drogi" oraz w tomach wierszy: "Słowik litewski. Poezja" i "Wiersze o Marszałku Piłsudskim. 1912-1935".

Wersja bardziej fantazyjna biografii Kazimiery Iłłakowiczówny i całkowicie wymyślona, mówi, że miała romans z Józefem Piłsudskim. Możemy uznać, że nie jest to prawdą. Iłłakowiczówna pracując w sekretariacie Piłsudskiego była nim zafascynowana. Dlatego przylgnęła do niej etykieta sanacyjnej sekretarki. Już z po wojnie, gdy chciał wrócić do Polski miała z tym trudności. Właśnie przez pracę dla Piłsudskiego. Ostatecznie w powrocie do kraju, pomógł jej Julian Tuwim- opowiadała Joanna Kuciel-Frydryszak.

Drugą wojnę światową poetka spędziła w Siedmiogrodzie. Od 1947 roku mieszkała w Poznaniu, gdzie zmarła prawie 40 lat później - w 1983 roku. Poetka po wydarzeniach poznańskich w czerwcu 1956 roku, gdy strzelano do protestujących robotników, napisała wstrząsający wiersz pt. "Rozstrzelano moje serce w Poznaniu".

Mój Boże! Iłłakowicz jest kobietą! - krzyczał Stefan Żeromski

Poetka nie uczestniczyła w życiu warszawskiej bohemy artystycznej. Jej dorobek pisarski budził szczególny zachwyt wśród Skamandrytów: Juliana Tuwima i Jarosława Iwaszkiewicza oraz Witkacego (Stanisława Witkiewicza). Bardzo długo podpisywała się K. Iłłakowicz. "Mój Boże! Iłłakowicz jest kobietą!" krzyczał zszokowany i jednocześnie zakochany w wierszach poetki, Stefan Żeromski.

Co tam się działo! Kazimiera Iłłakowiczówna - poetka i sekre...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto