Do wypadku doszło przed godziną 12.00 na wysokości skrzyżowania Święciechowskiej i Mielżyńskiego. Opel jechał drogą podporządkowaną. - Kiedy zaczęłam hamować auto wcale nie reagowało, jechało jak po szynach prosto na drogę główną - mówiła kierująca oplem insignia.
Jej auto uderzyło w bok jadącego Święciechowską dostawczego daewoo. - Widziałem jak ten opel się zbliża do krzyżówki i także to, że się ślizga, ale nie mogłem nic zrobić. Dosłownie chwilę wcześniej zapiąłem pas, bo byłem obok w hurtowni. Całe szczęście, bo samochód wywrócił się na bok - mówił kierowca dostawczaka.
Po tym jak jego wóz zatrzymał się na lewym boku, mężczyzna nie mógł samodzielnie wysiąść. Jego noga zakleszczyła się pod kolumną kierownicy. Pomogli mu pracownicy pobliskiego warsztatu samochodowego, świadkowie i strażacy. Został przekazany załodze pogotowia. Ze wstępnych ustaleń wynika, że nic poważnego mu się nie stało. Wysiał z karetki i martwił się o zniszczony towar. Kierująca oplem kilkakrotnie przepraszała za to, co się stało.
Ustawieniem przewrotnego auta zajęli się strażacy. W samochodzie przewożone było ciasto i jaja, około 400 sztuk.
To nie pierwsze dziś zdarzenie na drogach powiatu leszczyńskiego mające związek z pogodą. Od rana na drogach jest niebezpiecznie.
LESZNO ZASYPANE, DROGOWCY ZASKOCZENI PRZEZ ZIMĘ
WYPADEK W TARNOWEJ ŁĄCE. OSOBÓWKI ZDERZYŁY SIĘ NA OŚNIEŻONEJ DRODZE
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
