Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwadzieścia lat temu ta zbrodnia wstrząsnęła całą Polską. Zabójcy nastolatki z Leszna

Michał Wiśniewski
Michał Wiśniewski
Uprowadzenie i zabójstwo 14-letniej Wioletty w Lesznie ponad 20 lat temu zelektryzowało całą Polskę. Dwóch braci budowlańców i ich kolega bestialsko zamordowali nastolatkę i sądzili, że zabili jej chłopaka. Jeden z nich miał już na sumieniu śmierć innej kobiety. To jedna z najtragiczniejszych zbrodni we współczesnym Lesznie.

Okoliczności tej sprawy zaskoczyły nawet najbardziej doświadczonych śledczych z Leszna. Był gorący sierpień 2002 roku. 16 - letni Piotr i jego o dwa lata młodsza dziewczyna Wioletta siedzieli na schodach kamienicy na ulicy Łaziebnej w samym centrum Leszna.

Bestie z Leszna i Góry. Zabili i gwałcili

Dziewczyna była w odwiedzinach u rodziny. Michał Ś. i jego młodszy brat Wojciech (pseudonim Oczko) oraz ich kolega Jerzy pracowali na budowie w Lesznie. Firma Wojciecha ( jej oferty zleceń do dziś znaleźć można w sieci) realizowała usługi ogólnobudowlane. Po pracy panowie lubili wypić. W gorący sierpniowy dzień po robocie wybrali się na piwo na leszczyński Rynek.

Piwko i wyjazd na imprezę

Wszyscy pochodzą z okolic Góry, choć bracia mieszkali w Lesznie niedaleko szkoły rolniczej i stadionu. Tego sierpniowego upalnego popołudnia pili piwo w jednym z ogródków wiedeńskich pod ratuszem w Lesznie. Wypili sporo, wszyscy, ale było im mało. Gdy zapadał wieczór postanowili wybrać się na imprezę do jednego z klubów. Wyjeżdżając z Rynku zaparkowanym nieopodal autem zauważyli nastolatków siedzących na schodach kamienicy przy Łaziebnej. To rzut kamieniem od Rynku.

Znali tę parę z widzenia. Oboje też byli z Góry. Wioletta była kuzynką byłej dziewczyny Michała. Nie było więc niczym bardzo zaskakującym, że trzech dorośli faceci zaproponowali podwózkę na imprezę. Brzmiało kusząco. Po drodze kupili papierosy i ruszyli rzekomo w stronę Boszkowa. Na wysokości Gołanic bracia i ich kolega wyrzucili jednak parę z samochodu. Nie bez powodu. W czasie jazdy padały ,,propozycje seksualne'' pod adresem nastolatki. Cała trójka panów chciała się zabawić. Gdy usłyszeli odmowę, zatrzymali auto i wypchnęli parę.

Nastolatkowie zdezorientowani w ciemności ruszyli w stronę Święciechowy, cofając się do Leszna. Wtedy ford zawrócił. Na tym odcinku drogi nawet dziś panują ciemności. 16-latka wrzucono do bagażnika, a Wiolettę wciągnięto do kabiny. Kawałek dalej, auto zjechało na leśny parking. Bardzo blisko Święciechowy. Tam rozegrał się dramat. 14-latka była gwałcona, a 16-latek był zmuszany, by się temu przyglądać. Był bity kolbą pistoletu. To ,,Oczko'' miał przy sobie broń. Budził tym strach.

Przeżył, bo udawał martwego

Zmaltretowaną Wiolettę, jeszcze prawdopodobnie żywą, wrzucono do bagażnika, a oprawcy zaczęli jeszcze dotkliwiej bić Piotra. Chcieli zabić i byli pewni, że tak się stało.

- Chciała żyć - zeznawał potem w sądzie Wojciech Ś.. Dziewczyna znosiła ból i poniżenie, wielokrotne gwałty. Jednak Michał stwierdził, że trzeba ,,zabić sukę’’.

Najpierw bili - mocno, gałęziami po głowie. Kopali. Potem dusili nogawką spodni. Na koniec zawieźli konającą w bagażniku dziewczynę w bardziej odludne miejsce. Tam Michał dobił ją dociskając kij na szyi. To była ostateczna przyczyna zgonu, chociaż równie śmiertelne były obrażenia głowy i wewnętrzny krwotok po rozerwaniu narządów rodnych - czytamy w tekście autorstwa Barbary Sadłowskiej z Gazety Poznańskiej. Dziennikarka relacjonowała proces.

archiwum NM

fot. Basia Tajl. Piotr M. w szpitalu w Lesznie

Udawałem, że nie żyję. Przypalali mnie zapalniczką i fajkami i cięli nożem, ale nie ruszałem się – mówił później nastolatek, gdy rozmawiliśmy z nim szpitalu w Lesznie, gdzie trafił po pobiciu.

Piotr nie był aniołem. Wychował się w trudnym środowisku. Wiedział, że przeżyje tylko dzięki nadludzkiej sile. Udało mu się.

Gdy auto odjechało, Piotr nad ranem resztkami sił dotarł do budynków mieszkalnych w Święciechowie. Skatowany, krwawiący i przerażony. Mieszkańcy od razu zawiadomili policję.

Ciało Wioletty znaleziono w lesie, ale nie pod Święciechową. Sprawcy w bagażniku przewieźli je ponad 20 kilometrów dalej i wyrzucili przy drodze prowadzącej z Leszna w stronę Góry. Znali tę drogę. To tak zwany Książęcy Las. Zwłoki były obdarte z odzieży.

- Wyglądały jakby ktoś po nich skakał. Ona miała gałęzie wbite w ciało – przyznał potem jeden ze śledczych.

archiwum NM

Fot MW. Michał Ś. doprowadzany na przesłuchanie

Strzelanina w Ryczeniu. Oczko nie chciał się poddać

Zeznania Piotra jasno wskazały na konkretnych sprawców. Znał ich i nie miał wątpliwości. Jerzy N. i Michał Ś. – starszy z braci zostali zatrzymani szybko. Wojciech – ten z bronią – stanowi kłopot. Wpadł dopiero kilka dni później pod Górą we wsi Ryczeń, ale zatrzymanie nie było łatwe.

Wiedzieliśmy, że ma broń, ale nie sądziliśmy, że jej użyje. Zrobił to i w czasie zatrzymania ,,było strzelane''. Dostał – mówi potem policjanci.

Wojciech Ś, zostaje wtedy ranny. Policjanci celowali w nogi. Tylko dlatego przeżył.

,,Oczko'' z raną postrzałową nogi trafił do szpitala w Lesznie. Wszyscy wiedzieli, że to człowiek, który ma związek z brutalnm morderstwem nastolatkki. Był pilnie strzeżony przez policjantów pod bronią na szpitalnym korytarzu. Nikt postronny nie miał do niego dostępu. Dobę później na wózku inwalidzkim został dowieziony do prokuratury w Lesznie na przesłuchania. Nie był w stanie samodzielnie iść. Kazał sobie zarzucić na głowę tkaninę, by nie być rozpoznanym. Doprowadzenie śledził tłum dziennikarzy. Sprawa była już wtedy ,,ogólnopolska''.

archiwum NM

Fot MW. ,,Oczko'' ranny dowożony na przesłuchanie w prokuraturze w Lesznie.

Michał Ś., zabił już wcześniej. Chwalił się

W czasie przesłuchań wychodzi na jaw, że wcześniej w Lesznie ,,Oczko'' zgwałcił swoją znajomą. To jednak nie wszystko. Już w areszcie jego starszy brat miał ,,wygadać się'', że morderstwo Wioletty to nie jego ,,debiut''. Nie kłamał. Po zbadaniu sprawy okazało się, że trzy tygodnie przed uprowadzeniem Wioletty, wziął na stopa inną kobietę.

archiwum NM

Fot MW.

Ówczesny rzecznik prasowy policji w Lesznie wskazuje miejsce ukrycia zwłok Marzeny w lesie pod Lesznem

Marzena miała. 22-latka. Pochodziła z Wronowa koło Góry. Wsiada do samochodu Michała Ś., bo chciała dojechać do Leszna. Kawałek za Książęcym Lasem ( gdzie znaleziono ciało Wioletty) przed wjazdem do Zaborowa Michał Ś. Zjechał nagle do lasu. Dziś w tym miejscu jest węzeł S5 Leszno Południe. Michał Ś. Zgwałcił autostopowiczkę a ciało zostawił w lesie. Wykopał płytki dół i ciało przykrył gałęziami.

- Zabił ją ciosem pięści. Musiał być bardzo silny – mówi nam śledczy.

Zwłoki w bardzo głęboko posuniętym rozkładzie znalazł w lesie spacerowicz. Rodzina rozpoznała jednak 22-latkę. Głównie po odzieży, którą policja pokazała publicznie po znalezieniu ciała szukając punktu zaczepienia.

W celi Michał Ś. Chwalił się podobno jeszcze jedną zbrodnią o podobnym charakterze. Lasy wokół Zaborowa znów przeszukiwali więc policjanci i helikopter. Nie znaleziono jednak kolejnego ciała. Cała trójka za swoje czyny trafiła do więzienia. Jerzy N. dostał najniższą karę i jest już na wolności.

W grudniu 2004 roku prokurator zażądał kar dożywocia dla obu braci i 25 lat dla Jerzego N. Sąd jednak uznał, że na najsurowszą karę zasłużył starszy Michał. Zabójca i gwałciciel Marzeny, inicjator i najbardziej brutalny kat Wiolety. - Przerażające jest, jak łatwo podejmował decyzje, żeby zgwałcić, zabić... Życie ludzkie nie ma dla niego znaczenia - uzasadniała surowość kary sędzia Karolina Siwierska.

Wyjaśniła, że sąd zróżnicował kary oskarżonym, gdyż ich udział w zbrodni był różny. Pijacka drzemka w samochodzie uratowała Jerzego N. przed surowszym wyrokiem. Kiedy spał, nie bił i nie gwałcił. Wojciecha przed dożywociem uchroniło to, że najmniej kłamał z całej trójki. Poza tym, wprawdzie podobnie jak brat zgwałcił inną dziewczynę, ale jej nie zabił.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto