Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Futsalowy zespół z Leszna znów dostarczył wielkich emocji

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Znów dużą dawkę emocji zafundowała drużyna GI Malepszy Futsal Leszno, która w meczu, którego stawką były ligowe punkty podejmowała beniaminka z Brzegu.

Oba zespoły przystąpiły do meczu osłabione. Wśród gospodarzy zabrakło kontuzjowanego Michała Bartnickiego, ale także pauzującego za kartki Vitalija Lisnychenki. Fit-Morning Gredar Futsal Brzeg nie mógł z kolei skorzystać z usług swojego najskuteczniejszego zawodnika – Dawida Witka, który też miał problemy z kartkami. Pierwsze minuty były dość wyrównane, ale później lepiej prezentowali się miejscowi. W 3 minucie, obchodzący tego dnia swoje 32 urodziny Hubert Olszak groźnie strzelał, ale obił jedynie poprzeczkę. Leszczynianie atakowali i w 6 minucie przed swoją szansą stanął Sebastian Wojciechowski. Jego strzał został jednak wyblokowany, w efekcie czego Jakub Budych nie miał problemów z obroną. Kolejne strzały Wojciechowskiego i Molickiego też nie zmieniały bezbramkowego remisu. W 10 minucie gospodarze rozegrali ładną, dwójkową akcję. Konoapcki z Wojciechowskim wymieniali się futsalówką, ale to Budych wyszedł z tego obronną ręką. W 11 minucie ostrzeżenie dostali miejscowi, bo Boczarski znalazł się w dogodnej sytuacji. Piłka już turlała się do bramki, strzeżonej przez Charriera, ale ostatecznie sprzed linii wybił ją Siecla. Potem znów dwa razy zagroził beniaminek, ale też bez powodzenia.. W 15 minucie ładną akcję przeprowadzili podopieczni trenera Tomasza Trznadela, którzy rozklepali defensywę Brzegu, ale Molicki trafił w słupek. Wreszcie przyszła 17 minuta, kiedy po rzucie rożnym piłka trafiła na przeciwległą stronę boiska, gdzie z pierwszej piłki uderzył Lisowski. Budych był bez szans i gospodarze objęli prowadzenie. GI Malepszy Futsal Leszno cieszyło się z prowadzenia niespełna dwie minuty, bo w 19 minucie Grochowski wykończył składną akcję gości. Po 20 minutach było 1:1.

Walka do samego końca

Oba zespoły myślały o pełnej puli. Brzeżanie są pod kreską i bardzo chcieli ograć zespół z Wielkopolski po raz drugi w tym sezonie. Od początku II połowy ruszyli i byli bliscy powodzenia, bo stwarzali sobie doskonałe sytuacje. Byli jednak nieskuteczni. To się zemściło, bo w 27 minucie swoją drugą bramkę zdobył świeżo upieczony tata, czyli wspomniany już Lisowski. W 34 minucie nasza drużyna była w jeszcze lepszej sytuacji, bowiem wtedy wywalczyła sobie przedłużony rzut karny, który na bramkę zamienił Piotr Pietruszko. To nie był jednak koniec emocji. One dopiero się zaczynały. Rywal postawił w końcówce wszystko na jedną kartę, wycofując bramkarza. Gra w przewadze wyszła im wzorowo, bo w 38 i 29 minucie bramkarza gospodarzy dwa razy pokonał Wiktor Tavares i był remis 3:3. Ostatnie słowo należało jednak do miejscowych, a konkretnie Piotra Pietruszko, który na 30 sekund przed końcem meczu zdobył zwycięską bramkę!

GI Malepszy Futsal Leszno – Fit-Morning Gredar Futsal Brzeg 4:3 (1:1)

Bramki: 1:0 Lisowski (17), 1:1 Grochowski (19), 2:1 Lisowski (27), 3:1 Pietruszko (34), 3:2 Tavares (38), 3:3 Tavares (39), 4:3 Pietruszko (40)

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto