Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

GI Malepszy Arth Soft Leszno traci kontakt z czołówką

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Kolejna seria spotkań w piłkarskiej FOGO Futsal Ekstraklasie zapowiadała się bardzo ciuekawie, między innymi za sprawą derbów Wielkopolski. W Pniewach miejscowy Red Dragons podejmował bowiem GI Malepszy Arth Soft Leszno.

Te mecze zawsze dostarczały dużych emocji, a wynik zawsze oscylował w granicach remisu. Także i tym razem spodziewano się wyrównanej gry, bo ob a zespoły dysponują porównywalną siłą. Do przerwy było korzystnie dla gości z Leszna, którzy na początku 11 minuty spotkania objęli prowadzenie po strzale Yvaaldo Gomesa. Sytuacji z obu stron było więcej, ale świetnie w bramkach spisywali się: Michał Długosz i jego vis a vis – Łukasz Blaszczyk. Obaj byli w pierwszej połowie niemal bezbłędni, za wyjątkiem wspomnianej 11 minuty i strzału z 11 metrów skutecznego Brazylijczyka.

Tuż po wznowieniu gry gospodarze dość szybko doprowadz\ili do wyrównania po rzucie wolnym. Skutecznym strzałem popisał się Nikita Storożhuk. Mecz dlaej był wyrównany. Ataki sunęły raz z jednej, raz z drugiej strony, ale na następne trafienie trzeba było poczekać do 29 minuty. Niestety po raz drugi futsalówkę z siatki wyciągał leszczyński bramkarz, którego tym razem pokonał doświadczony Mateusz Kostecki. Do 27 minuty wynik się nie zmieniał. Wtedy właśnie Tomasz Trznadel, trener gości z Leszna podjął ryzyko gry z wycofanym bramkarzem. Tym razem to ryzyko się nie opłaciło, bo w 39 minucie gospodarze zamiknęli mecz celnym strzałem Germana Romero, który ustalił wynik derbów na 3:1. To już druga porażka z rzędu ekipy z Leszna. Pomimo tego zespół utrzymał piąte miejsce w tabeli, choć niestety zaczyna gubić kontakt z czołówką. Do lidera z Bielska-Białej to już strata 11 punktów.

O poprawę humorów leszczynianie zagrają w najbliższą niedzielę na parkiecie hali OSiR w Poniecu. Nasz zespół podejmie wtedy MOKS Słoneczny Stok Białystok, który póki co mocno zawodzi. Odległe 13 miejsce z dorobkiem 8 punktów to na pewno nie jest wynik, który satysfakcjonuje kogokolwiek na Podlasiu. Mimo, że rywal zajmuje miejsce w dole tabeli, to nie należy go lekceważyć. W swoich szeregach drużyna ta ma Mateusza Lisowskiego, który jeszcze w poprzednim sezonie był jednym ze skuteczniejszych graczy drużyny z Leszna. Gospodarze muszą też uważać na bramkostrzelnego Cristiana Neme oraz Ołeksandra Kołesnykova. Ta trójka zdobyła już w tym sezonie łącznie 21 bramek. Dodajmy, że wspomniane spotkanie rozpocznie się o godzinie 18.00.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto