Ponad 90 osób ze złamaniami lub zwichnięciami jednego dnia skorzystało z leszczyńskigo ambulatorium. Codziennie przybywa poszkodowanych. Tymczasem stan chodników w mieście pozostawia wiele do życzenia.
Rekord padł kilka dni temu, podczas gołoledzi. - Tylu ludzi skarżących się na dolegliwości pourazowe nie pamiętamy od dawna - mówi Rafał Wawrzyniak, zastępca ordynatora oddziału ratunkowego w Lesznie. Lekarze przyznają jednak, że codziennie w szpitalu pojawiają się kolejne osoby ze złamaniami kończyn i potłuczeniami po upadkach.
Drogowcy odpowiedzialni za utrzymanie dróg dbają o miejskie trasy. Bezpieczeństwo pieszych schodzi w tych dniach na drugi plan. Odpowiedzialność za utrzymanie w dobrym stanie chodników przed posesjami spoczywa na ich właścicielach i spółdzielniach administrujących chodnikami na osiedlach. - Uczulamy właścicieli, by dbali o odśnieżanie chodników - wyjaśnia Mirosław Frątczak, komendant Straży Miejskiej w Lesznie.
Posypywaniem chodników należących do miasta zajął się też Miejski Zakład Zieleni. Ciągniki z piaskiem objeżdżają regularnie także peryferyjne dzielnice miasta. Leszczyńskie pogotowie nie narzeka na trudności z dojazdem do chorych na terenie powiatu. - Ośnieżone drogi na razie nie zatrzymały żadnej z naszych karetek. Dojazd zajmuje nam jednak nieco więcej czasu niż w innych porach roku. Trzeba to wziąć pod uwagę przy wezwaniach - dodaje Rafał Wawrzyniak.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Policja z Kenii kontra gangi terroryzujące Haiti
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?