Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grand Prix na żużlu. Lindgren liderem. Polacy tuż za nim

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Dla kogo mistrzostwo świata na żużlu? To jedna wielka niewiadoma. W kolejnej, gorzowskiej odsłonie najlepsi okazali się: Bartosz Zmarzlik oraz Fredrik Lindgren.

Dwudniowa impreza w Gorzowie miała jednego, wielkiego faworyta. Był nim Bartosz Zmarzlik. Lokalny matador potwierdził to pierwszego dnia. Wygrywał jak na zawołanie i z łatwością awansował do półfinału, przegrywając tylko jedne bieg, kiedy na koniec rundy zasadniczej uległ Taiowi Woffindenowi. Potem jednak okazał się najlepszy w półfinale oraz w finale, w którym wyprzedził Doyle'a, Lindgrena i Madsena. Ta wygrana pozwoliła Zmarzlikowi na awans w klasyfikacji przejściowej za Macieja Janowskiego, który pierwszego dnia zajął siódme miejsce. Dodajmy, że przeciętnie wypadł Emil Sayfutdinow, który został sklasyfikowany na 10 miejscu z dorobkiem 7 punktów. W zawodach mieliśmy też bardzo poważny upadek, w którym uczestniczył Patryk Dudek oraz Anders Thomsen. Polak pojechał w powtórce i ją wygrał, ale potem zmuszony był się wycofać, bo nie czuł się najlepiej.
Zmarzlik za to kontynuował świetną jazdę. W półfinale ograł rywali, tak jak w finale, gdzie po fantastycznej walce ograł Doyle'a, Lindgrena oraz niepocieszonego Madsena. Po tej imprezie Zmarzlik zameldował się w klasyfikacji generalnej tuż za liderującym Janowskim. Tuż za Polakami czaił się jednak Fredrik Lindgren...

Frederik zaatakował

Drugiego dnia w Gorzowie zanosiło się na powtórkę. Świetnie jeździł Zmarzik, ale równie dobrze trójka Włókniarza Częstochowa. Mistrz świata z Gorzowa wygrywał bieg za biegiem. Po czterech seriach miał komplet punktów. Na koniec rundy zasadniczej przegrał start i dowiózł jedynie punkt. Z dorobkiem 13 punktów i tak wygrał rundę zasadniczą. Z biegu na bieg rósł Emil Sayfutdinow, który rozpoczął bardzo niemrawo. Potem jednak znalazł to coś i wydawał się najszybszym zawodnikiem obok Zmarzlika. Rosjanin wygrał potem półfinał, w którym przepadł Zmarzlik... To była duża niespodzianka. Do finału obok rosyjskiej torpedy dostał się też Madsen. Potem do tej dwójki dołączyli: Doyle i Lindgren, którzy w pokonanym polu zostawili Vaculika i Janowskiego.
W finale zabrakło Polaków, a do faworyta urósł Sayfutdinow. Zawodnik FOGO Unii Leszno wybrał pierwsze pole startowe i przegrał start z kretesem. Do końca finału oglądał plecy rywali. Walkę o triumf stoczyli zawodnicy, którzy na co dzień reprezentują Eltrox Włókniarz Częstochowa. Z tej trójki najlepszy okazał się Lindgren, który wyprzedził Leona Madsena. Ten drugi ostro zaatakował w ostatnim łuku – Jasona Doyl'ea, który był ostatecznie trzeci. Triumf Lindgrena dał mu pozycję lidera klasyfikacji Grand Prix. Szwed na tę chwilę wyprzedza o 6 punktów Bartosza Zmarzlika oraz o 9 „oczek” Macieja Janowskiego. Za Polakami czają się: Woffinden – 53 punkty oraz Madsen – 50 . Już w piątek i sobotę, 18 i 19 sierpnia kolejne dwie rundy w Pradze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto