Leszno nie ma w tym roku szczęścia do imprez świątecznych pod gołym niebem. Najpierw mikołajkowe przedstawienie teatralne pod ratuszem musiało mierzyć się z deszczem i choć widowisko było bardzo ciekawe, to aura ograniczyła z pewnością frekwencję.
Dokładnie to samo stało się w przedświąteczny piątek wieczorem. Gdy o 18.00 na scenę wyszła Halina Mlynkova publiczność chowała się pod parasolami. Chwilę później ludzi było coraz więcej, a artystka doceniła ten gest. - Gdy przed koncerzem patrzyłam z garderoby na ten plac pod sceną, widziałam kilka osób. Dziękuję wam, że jesteście - mówiła do widzów.
Zespół i wokalistka cały występ zrealizowali na żywo, co jest trudnym zdaniem w niskich temperaturach i często zimowe koncerty plenerowe realizowane są jako półplaybacki lub nawet całkowicie realizowane z nagrań. W Lesznie było inaczej i świąteczny koncert przeplatany autorskimi utworami Mlynkovej, był w całości ,,live''. Występ trwał łącznie godzinę.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?