Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Inauguracja jak przed rokiem. Beniaminek znów skuteczniejszy

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Przed rokiem na inaugurację futsalowy zespół z Leszna przegrał z beniaminkiem z Warszawy. Rok później GI Malepszy Arth Soft znów w pierwszym meczu sezonu rywalizował z beniaminkiem i ponownie przegrał...

Mocno przemeblowany zespół dowodzony przez Tomasza Trznadla na inaugurację Futsal Ekstraklasy zawitał do Łodzi, gdzie za przeciwnika miał zespół Widzewa Łódź. Początek spotkania należał na pewno do gości, którzy zagrali wysokim pressingiem, ale brakowałlo skuteczności. Swoje okazje zmarnowali kolejno: Konopacki, Wolan oraz Solecki. Dopiero w 8 minucie pierwszą okazję miał Widzew. Potem znów Wolan groźnie strzelał z rzutu wolnego, ale futsalówka minęła poprzeczkę bramki rywala. Jeszcze lepszą okazję nasz zespół miał w 10 minucie, gdu po akcji tercetu: Wolan-Konopacki-Kąkol przeciwnik ratował się wybiciem piłki z linii bramkowej. Później do głosu doszedł Widzew, który trafił w słupek, a następnie dał okazję do udanej interwencji debiutantowi w bramce Kacprowi Staśkiewiczowi. W 15 minucie halkę na noszach opuścił podstawowy bramkarz gości – Noel Charrier. Dwie minuty później leszczynianie otwarli wynik spotkania. Po podaniu Soleckiego, ładnym strzałem przy lewym słupku popisał się Siecla i było 0:1. Potem dwie kolejne doskonałe sytuacje mieli znów goście, ale kapitalnie bronił bramkarz rywala. To się zemściło, bo w 19 minucie Panasenko wyrównał na 1:1.

Drugą połowę lepiej rozpoczyna Widzew, który początkowo nie potrafi pokonać Staśkiewicza. Udaje mu się to jednak w 25 minucie po strzale Pautiaka, który daje prowadzone Łodzianom. 120 sekund później Widzew po bramce doświadczonego Krawczyka prowadził już dwoma trafieniami. W 29 minucie goście pokazują jednak, że nie oddadzą tego bez walki. Podanie Soleckiego na bramkę zamienił Konopacki i było tylko 3:2. Od 35 minuty zespół z Wielkopolski grał już z wycofanym bramkarzem i niestety szybko został skarcony. Po stracie Świtonia wywal znów odskoczył na dwie bramki (4:2), ale ponownie GI Malepszy Arth Soft Leszno powrócił do gry po bramce Kędry. W 37 minucie czerwoną kartką w zamieszaniu podbramkowym ukarany został Kąkol, a rzut karny na bramkę zamienił Krawczyk i inauguracyjna porażka 5:3 stała się niestety faktem. Czy zasłużona? Raczej nie. Gdyby goście mieli lepiej nastawione celowniki, to ten mecz rozstrzygnęliby na pewno na swoją korzyść. Tej skuteczmości zabrakło. Czy się poprawi w drugim spotkaniu? Bardzo byśmy chcieli, aczkolwiek zadanie będzie należało do tych najtrudniejszych. W hali OSiR w Poniecu w II kolejce nasza drużyna w sobotę, 3 września o godzinie 18.00 podejmie mistrza Polski – Piasta Gliwice.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto