Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

IV liga wielkopolska. Polonia i Obra z pierwsyzmi punktami. Krobianka przegrywa

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Piłkarze IV ligi rozegrali II serię spotkań. Pora na podsumowanie tego co się wydarzyło w miniony weekend. Tak jak na inaugurację spośród naszych trzech zespołów wygrał tylko beniaminek z Krobi, tak w następnej kolejce było na odwrót.

Najwcześniej na boisko wybiegła jedenastka z Leszna, która już przed południem w sobotę rozpoczęła swój drugi wyjazdowy mecz w Kępnie. Leszczynianie zagrali uważniej, niż na inaugurację we Wrześni. Nie dali się zaskoczyć w pierwszych fragmentach pojedynku z imienniczką. Sami za to w 21 minucie zadali rywalowi cios po rzucie rożnym wykonanym przez Wojciecha Bzdęgę piłkę do siatki rywala skierował Michał Płocharczyk. Po zmianie stron gospodarze przycisnęli, ale ten napór podopieczni trenera Łukasza Koniecznego wytrzymali. W końcówce mogli sami zamknąć wynik meczu, ale Mateusz Witkowski przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gospodarzy.

Victoria lepsza od Krobianki

Po bardzo udanej inauguracji w wykonaniu beniaminka z Krobia i wygranej w Ostrzeszowie fani Krobianki liczyli na kolejną niespodziankę. Zespół z powiatu gostyńskiego podejmował w Pudliszkach jednego z faworytów ligi – Victorię Września. Rywal nie okazał się taki straszny, ale jako pierwszy zdobył bramkę i to taką, która zawsze boli, bo do szatni. Potem gdy goście po przerwie podwyższyli na 2:0 wydawało się, że jest po meczu. Miejscowi zdobyli jednak bramkę kontaktową po trafieniu Masełkowskiego. Emocji nie brakowało do końca spotkania. W 83 minucie goście znów mieli dwie bramki więcej, po tym jak trafił Szczublewski. Trzy minuty później Krobianka znów jednak złapała kontakt po bramce z rzutu karnego Rafała Sarbinowskiego. Pogoń za remisem jednak już się nie udała. Krobianka uległa rywalowi 2:3.

Punktów za darmo nie oddaliśmy. Po zmianach się odrodziliśmy i do końca byliśmy w grze o punkt – przyznał Dariusz Wiśniewicz, trener Krobianki.

Obra sprawiła niespodziankę

Po falstarcie w wykonaniu Obry na inaugurację były obawy co do drugiego spotkania w tym sezonie. Obra pojechała do Kórnika na mecz z mocną w tym sezonie ekipą Kotwicy. Oba zespoły spotkały się ze sobą przed sezonem. W sparingu rywal wygrał aż 4:1 i miał pewną przewagę psychologiczną. I połowa nie wskazywała na to, że drużyna z Kościana wywiezie z Kórnika jakiekolwiek punkty. Do siatki trafiali Bordych z karnego oraz Urbanek i po 31 minutach było 2:0.
Po zmianie stron role się odwróciły. W 55 minucie kontaktową bramkę zdobył Szymon Słoma, a 7 minut później najskuteczniejszy piłkarz Obry – Tomasz Marcinkowski doprowadził do wyrównania. Na tym emocje się nie skończyły. Minęło kolejnych 5 minut jak goście wywalczyli sobie rzut karny, który na bramkę zamienił Mariusz Józefiak. Z 2:0 dla Kotwicy zrobiło się 2:3! Mimo starań z obu stron wynik nie uległ już zmianie. Po odrodzeniu Obra zdobyła pierwsze 3 punkty w nowym sezonie!

Dodajmy, że w III kolejce spotkań w Lesznie dojdzie w sobotę, 15 sierpnia do derbów z Krobianką Krobia. Obra 1912 Kościan tego samego dnia o 17.00 podejmie Iskrę Szydłowo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto