Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jeszcze trudniej o play-off? Byki skazywane na walkę o utrzymanie

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Dwa lata temu wjechali siłą rozpędu do półfinałów. Wminionym sezonie po obiecującym początku żużlowcy FOGO Unii Leszno też znaleźli się w play-off, ale tylko dlatego, że zmieniono regulamin. Co czeka mocno przebudowaną i nie ukrywajmy słabszą kadrowo drużynę w sezonie 2023?

Gdybyśmy byli dobrą wróżką pewnie ogłosilibyśmy, że każdy z nowych zawodników zanotuje progres i drużyna skazywana jedynie na walkę o utrzymanie dostanie się sensacyjnie do czołowej czwórki. W zespole FOGO Unii Leszno musi zagrać wiele czynników, by ta drużyna powalczyła o coś więcej niż walka o ligowy byt. Spoglądając na obecną kadrę widzimy, że zespół może mieć tylko jednego lidera, którym bez wątpienia jesy Janusz Kołodziej. „Koldi”, pomimo biegnących lat jest zawodnikiem, który nadal będzie fanom Byków dawał sporo radości z jazdy. Dalej jednak zaczynają się schody. Pozyskany z Ostrowa Wielkopolskiego Chris Holder oraz powracający w szeregi Byków: Bartosz Smektała oraz Grzegorz Zengota to wielkie niewiadome. Holder co prawda prezentował się w minionym sezonie bardzo podobnie do Jasona Doyle'a, ale trzeba też zauważyć, że jako lider Arged Malesy dostawał też wiele szans startów, bo reszta drużyny jechała przeciętnie, bądź bardzo słabo. Z reguły też Holder niemal zawsze był lepszy od kolegi klubowego, gromadząc dodatkowo łatwe punkty. Z kolei forma Bartosza Smektały niby była wyższa w rozgrywkach sezonu 2022 niż rok wcześniej, gdy przychodził do Częstochowy, ale to wciąż wyniki, które są poniżej możliwości tego żużlowca. By Unia nie musiała drżeć o utrzymanie Holder musi przynajmniej powtórzyć wyniki z ostatnich miesięcy, a Smektała wywindować średnią na okolice 1,9 – 2,0 pkt/bieg. Ważne punkty będzie musiał też zdobywać Zengota. Ligę niżej nie dobił do dwóch punktów na bieg. PGE Ekstraliga to znacznie wyższy poziom. Zengi wciąż ma papiery na jazdę na dobrym poziomie. Zademonstrował to podczas jednego z finałów IMP, który wygrał. 6-7 punktów w najwyższej klasie rozgrywkowej byłoby dobrym wynikiem. Menadżer Piotr Baron, ale i kibice mają prawo mieć też nadzieję, że na wyższy poziom wskoczą juniorzy, którzy będą mieć nieco mniejszą konkurencję, bo wiek młodzieżowca skończyło w innych klubach kilku znaczących zawodników. Tercet: Ratajczak-Jabłoński i Borowiak powinien być liczącą się siłą juniorską.

Reasumując jeśli wszystkie te nasze założenia by się spełniły zespół stać na spokojny ligowy byt, a być może walkę o 5 miejsce ze Stalą Gorzów, która straciła Bartosza Zmarzlika. Walka o coś więcej byłaby dużą niespodzianką. Na papierze zdecydowanie wyżej stoją akcje: Motoru Lublin, Betard Sparty Wrocław oraz Włókniarza Częstochowa. Do walki o medale może się włączyć Apator Toruń z powracającym Emilem Sayfutdinovem. Na papierze to ta czwórka powinna rozdawać karty w sezonie Anno Domini 2023. Gdzie znajdzie się Unia? Tego nie wiemy. Wiemy, że nadeszły trudniejsze czasy dla najbardziej utytułowanego klubu w Polsce, ale wiemy też, że to przejściowa sytuacja, bo klub ze Strzeleckiej odradzał się w swojej historii nie raz, nie dwa. Prędzej, czy później to nastąpi. Póki co cieszmy się tym, że żużel w Lesznie jest i na pewno nie zginie.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto