Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jezierzyce Kościelne. Rodzice niezadowoleni. To pewne, że połączą klasy [ZDJĘCIA]

Natalia Kurpisz
Natalia Kurpisz
Wczoraj w Szkole Podstawowej im. Tadeusza Kościuszki w Jezierzycach Kościelnych odbyło się spotkanie dotyczące połączenia dwóch klas. Sprawa dotyczy klasy 5, w której od nowego roku szkolnego 2019/20 mają znaleźć się dzieci, które ukończyły klasę 4a oraz 4b. W spotkaniu wzięli udział rodzice, Marcin Ginter - dyrektor SP w Jezierzycach oraz przedstawiciele władz gminy Włoszakowice tj. Karolina Chlebowska - sekretarz Gminy Włoszakowice oraz Marek Wodawski - podinspektor ds. oświaty w Urzędzie Gminy Włoszakowice.

Wczoraj w Szkole Podstawowej im. Tadeusza Kościuszki w Jezierzycach Kościelnych odbyło się spotkanie dotyczące połączenia dwóch klas. Sprawa dotyczy klasy 5, w której od nowego roku szkolnego 2019/20 mają znaleźć się dzieci, które ukończyły klasę 4a oraz 4b. W spotkaniu wzięli udział rodzice, Marcin Ginter - dyrektor SP w Jezierzycach oraz przedstawiciele władz gminy Włoszakowice tj. Karolina Chlebowska - sekretarz Gminy Włoszakowice oraz Marek Wodawski - podinspektor ds. oświaty w Urzędzie Gminy Włoszakowice.

Pomysł, aby połączyć dwie klasy w jedną, rodzice usłyszeli miesiąc przed zakończeniem roku szkolnego. Dotychczas klasa 4a liczyła - 17 osób, a klasa 4b – 13 osób. Po złączeniu w jedną liczyłaby 30 uczniów. Zdaniem rodziców będzie to zdecydowanie zbyt liczna klasa. Nie można wykluczyć również, że grupa ta się powiększy, ponieważ do Jezierzyc Kościelnych przybywa coraz więcej napływowych mieszkańców. W tej sprawie postanowili zgłosić się o pomoc m.in. do wójta oraz radnych Gminy Włoszakowice.

Łączenie klas miało też miejsce w Szkole Podstawowej w Dłużynie czy Bukówcu Górnym, a w tym roku szkolnym nastąpi także w szkole w Krzycku Wielkim.

- Traktujemy każdą klasę i szkołę w gminie w sposób jednakowy. Nie widzimy powodu dla którego szkoła w Jezierzycach Kościelnych miałaby być traktowana inaczej niż w szkoła w Krzycku Wielkim, Dłużynie i Bukówcu Górnym – mówiła Karolina Chlebowska, sekretarz Gminy Włoszakowice.

Przedstawiciele władz gminy przytoczyli trzy główne argumenty, którymi uzasadniali decyzję połączenia klas. Pierwszy z nich finansowy dot. tego, że gmina Włoszakowice dopłaciła do utrzymania SP w roku budżetowym 2018 kwotę w wysokości 336 628, 86 zł. Już na tym etapie wiadomo, że w latach budżetowych 2019,2020 i 2021 do utrzymania szkoły potrzebne będą dopłacane wyższe kwoty na skutek zmniejszającej się liczby uczniów w oddziałach. Koszt utrzymania jednego oddziału piątej klasy w roku szkolnym 2019/20 został oszacowany na kwotę 65 236, 43 zł, którą w przyszłym roku dopłaciliby wszyscy mieszkańcy gminy.

Następnie przytoczono argument demograficzny tj. malejącą liczbę uczniów w jezierzyckiej szkole. W nowym roku szkolnym w klasie pierwszej SP w Jezierzycach naukę rozpocznie dwunastu uczniów, a w roku 2020/21 zaledwie dziewięciu.

Kolejnym argumentem był aspekt prawny – statut SP w Jezierzycach zatwierdzony m.in. przez Radę Rodziców, w którym jest zapis o tym, że klasa może liczyć 30, więc połączenie klas odbywa się zgodnie z prawem.

Rodzice obawiają się o to czy ich pociechy poradzą sobie w tak licznej grupie. Podczas spotkania padło wiele pytań z ich strony.

- Nasz syn jest najmłodszy, a różnica wieku między nim, a innymi dziećmi wynosi dwa lata. Przecież ich stan emocjonalny jest zupełnie inny. Obawiamy się czy syn odnajdzie się w tej klasie – mówili rodzice jednego z uczniów.

- Czy nasze siedzenie tutaj ma sens i czy mamy wpływ na zmienienie decyzji? - pytał inny rodzic.

Ponadto rodzice zastanawiali się także, kto będzie wychowawcą klasy, ale tą informację dyrektor ogłosi dopiero we wrześniu.

- Jeden z wychowawców zapowiedział, że nie podejmie się prowadzenia klasy 30-osobowej – powiedziała jedna z uczestniczek spotkania.

- Proszę zapytać tego wychowawcy o to czy jeśli taka sytuacja zaistnieje w szkole to czy on jest gotowy zrezygnować wychowawstwa? Inny nauczyciel da sobie radę – odpowiedział Marek Wodawski.

Jakie zdanie w tej sprawie zajmuje dyrektor jezierzyckiej szkoły?

- Pracuję w tej szkole już 20 lat i od dłuższego czasu nie ma sytuacji, że w szkole jest tak liczna klasa. Natomiast z własnego doświadczenia miałem przyjemność być wychowawcą klasy , która liczyła siedmioro uczniów i wydawałoby się, że komfort pracy nauczyciela – rewelacja (..) dla mnie ogromne wyzwanie, ponieważ wbrew pozorom z tą siódemką uczniów bardzo ciężko się pracowało. Wszystko zależy od tego, jak państwo do tego podejdą i jak się nastawią. Na pewno będzie to dla nas wyzwaniem, aby przystosować się do tak licznej klasy, ale dołożymy wszelkich starań, aby zapewnić bezpieczeństwo i komfortowe warunki - mówił Marcin Ginter, dyrektor SP w Jezierzycach Kościelnych.

Następnie zgromadzeni udali się do sali do której ma uczęszczać połączona klasa. Po dokonaniu pomiaru okazało się, że pomieszczenia spełnia wymagane przepisy prawne.

Choć wielu rodziców po spotkaniu czuje bezradność za kilka miesięcy okaże się czy decyzja o połączeniu klas okazała się właściwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto