Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kanonada w Gliwicach. GSF rozbity przez zespół z Leszna

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
W przedostatniej serii spotkań Statscore Futsal Ekstraklasy zespół GI Malepszy Futsal Leszno wybrał się na Śląsk, by zmierzyć się ze zdegradowanym już zespołem GSF Gliwice. Nasza drużyna była faworytem, ale takiego wyniku chyba się nikt nie spodziewał...

Rozpoczęło się zgodnie z planem. Na pierwsze trafienie zespołu z Leszna trzeba było poczekać do 4 minuty. To wtedy worek z bramkami rozwiązał Hubert Olszak. Potem na 0:2 podwyższył Jarosław Radliński, ale Gliwiczanie odpowiedzieli trafieniem Patryka Widucha. Przeciwnik nie zamierzał oddawać więc tego spotkania, pomimo przesądzonego losu bez walki. Szybko jednak odpowiedział Wojciechowski i znów nasz zespół miał dwie bramki więcej. Potem było tylko 3:4, ale trafienie w 20 minucie Wojciechowskiego dało po 20 minutach prowadzenie zespołu z Wielkopolski (3:5). Ten wynik nie zapowiadał tego, co miało się wydarzyć po przerwie.

Tymczasem po zmianie stron mieliśmy totalną dominację GI Malepszy Futsal Leszno. Pięć bramek do przerwy, przy tym co stało się po zmianie stron było skromnym wynikiem. W dodatku GSF przestało istnieć w ofensywie. Pierwsze minuty II połowy zdecydowanie należały do powracającego po kontuzji Kacpra Konopackiego, który w ciągu 33 sekund zdobył 3 bramki! Prawdopodobnie to rekord tego sezonu, a kto wie czy nie w całej historii Futsal Ekstraklasy. Takie rzeczy dzieją się niezwykle rzadko i nie są na pewno na porządku dziennym. Sygnał do ataku Konopackiego tak nakręcił zespół z Leszna, że ten trafił po przerwie jeszcze sześciokrotnie. W efekcie GI Malepszy Futsal Leszno wygrało w Gliwicach w rekordowych rozmiarach 3:14!

PA NOVA GSF Gliwice – GI Malepszy Futsal Leszno 3:14 (3:5)

Bramki: Widuch (8), Pasierb (16), Zajączkowski (19) – Olszak (4,11,30), Radliński (7,34), Wojciechowski (8,20,33,34), Konopacki (22,23,23), Pietruszko (29), Siecla (37)

Na koniec przyjeżdża Clearex

Ostatnie zwycięstwo umocniło zespół z Leszna na piątym miejscy w tabeli Statsocre Futsal Ekstraklasy. Wiemy już, że sezon w najgorszym wypadku zakończy się szóstym miejsce. Wszystko zależy od tego ostatniego spotkania i od postawy Red Dragons Pniewy, które może przeskoczyć lokalnego rywala. Na pewno naszemu zespołowi nie zagrozi już Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice, który jeszcze niedawno miał też ochotę na 5 miejsce. Dodajmy, że na koniec ligi podopiecznych trenera Tomasza Trznadela czeka starcie w Trapezie z Cleareksem Chorzów, podczas którego leszczynianie będą mogli już liczyć na obecność 250 kibiców. Tylu będzie mogło obejrzeć to spotkanie. To efekt luzowania obostrzeń w obiektach zamkniętych. Spotkanie to rozegrane zostanie w sobotę, 29 maja, a rozpocznie się o godzinie 16.00.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto