Na dziś wiemy niewiele. Wiemy, że prezes Jacek Kaszuba rozmawia z miastem, rozmawia ze sponsorami, ale zespół póki co jest niepewny gry w I lidze. Na dodatek drużynę opuściło już dwóch ważnych graczy, w tym ten, który był najsolidniejszym, czyli Hubert Pabian. Silny skrzydłowy miał co prawda jeszcze ważną umowę w Lesznie, ale nie czekał w dobie niepewności na to co zrobią w dotychczasowym klubie. Zainteresowanie jego osobą wyrażało kilka klubów zaplecza ekstraklasy. Ostatecznie wybór padł na Słupsk. W klubie z Wielkopolski nie ma też Radosława Trubacza. Po czterech kolejnych sezonach zawodnik przenosi się do GKS Tychy.
Kolejni odejdą
Niebawem kolejne zmiany w zespole – napisał na swoim profilu społecznościowym Jacek Kaszuba, prezes Polonii, który na razie nie chce nic mówić o przyszłości męskiej koszykówki w mieście, bo jak na razie mamy ogromny znak zapytania co do przyszłości drużyny.
Z naszych informacji wynika, że oficjalnego zgłoszenia z Leszna do gry w I lidze nie było, choć minęła już data 1 lipca. Do tego czasu zespoły miały czas na złożenie akcesu do rozgrywek. Wiemy, że do I ligi oficjalnie zgłosiło się 17 zespołów, w tym cztery na zasadzie „dzikiej karty”. Darmowe zaproszenia otrzymały: WKS Śląsk Wrocław, Dziki Warszawa oraz TS Wisła Platinum Kraków. Chęć gry w I lidze zadeklarowała poza tym Decka Pelplin, która zajęła w swojej grupie II ligi – 2 miejsce. Niewiadomą obok Timeout Polonii 1912 Leszno jest drugi wielkopolski klub – Biofarm Basket Poznań. Poznańska drużyna straciła tytularnego sponsora. Nieoficjalnie wiemy, że w tym klubie są zaległości jeszcze z minionego sezonu, zresztą nie tylko tam. Ekipa z Wielkopolski zgłosiła się do I ligi, ale warunkowo, nie mając jeszcze gwarancji budżetu. W Poznaniu dają sobie czas na znalezienia środków do końca lipca. Podobnie jest w Lesznie, choć nie wszystko wciąż stracone.
Zgłoszenie tylko mailowe
Oficjalnie leszczynianie nie zgłosili zespołu do systemu ESOR, a tylko w formie mailowej, meldując gotowość warunkową. Polski Związek Koszykówki jednak jeszcze na takie zgłoszenie nie odpowiedział. Zresztą związek też nie określił w tych ciężkich, trudnych czasach, kiedy trzeba liczyć każdą złotówkę kosztów odnośnie gry w I lidze. Kluby nie wiedzą więc wciąż na czym stoją... Mamy nadzieję, że sytuacja w Lesznie zostanie opanowana, że klub otrzyma pomoc z miasta, a i rozmowy z potencjalnymi sponsorami zakończą się sukcesem. W innym przypadku męski kosz na takim poziomie może z Leszna zniknąć. Byłaby to wielka szkoda, bo po żużlu, to właśnie I-ligowe mecze męskiej koszykówki cieszyły się w mieście największym wzięciem. Dodajmy, że kolejny etap uzupełnienia dokumentów mija 15 lipca.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?