Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Klęska Obry w IV lidze. Klasę niżej ważne zwycięstwa

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Piłkarski bilans minionych spotkań w piłkarskiej IV i V lidze na plus. Potężnego kaca może mieć jednak Obra 1912 Kościan, która dała sobie wbić aż 8 bramek!

Przegrać można, bo to sport, ale tak fatalnie piłkarze Obry 1912 Kościan w lidze nie zagrali od dawna. Trzecia do tej pory drużyna IV ligi dostała potężne lanie w Ostrowie Wielkopolskim, przegrywając z Centrą aż 8:2. Wynik taki, to rzadkość w piłce nożnej i bardziej pasuje do odmiany halowej. Do przerwy zespół trenera Knychały przegrywał już 4:0, a po godzinie gry zrobiło się 5:0. Wówczas dopiero odpowiedziała nasza drużyna bramką Tomczaka, ale Centra szybko ripostowała. Przy 7:1 trafił jeszcze Łakomy, ale bramką na 8:2 mecz zamknął Tomasz Krakowski.
Dobre wieści napłynęły za to z Piasków. Korona wypunktowała na swoim boisku zawsze nieobliczalną Tarnovię Tarnowo Podgórne 2:0 po bramkach Słomy i Frąckowiaka. Na bramki te trzeba było czekać dość długo, bo padły w 61 i 73 minucie. Korona wskoczyła na 14 miejsce, a Obra spadła na siódme. 27 listopada w Kościanie dojdzie do derbów. Obra podejmie Koronę, a mecz rozpocznie się o godzinie 17.00.

Dobrą skutecznością popisały się zespoły rywalizujące w V lidze, grupa 3. Na pięć meczów odonotowaliśmy 4 zwycięstwa i tylko jedną porażkę. Tej porażki doznała Rawia Walbet Rawicz nie dając rady rozpędzonej Ostrovii Ostrów Wielkopolski, ulegając rywalowi (0:3).
Najbardziej okazałe zwycięstwo odniosła Kania Gostyń, która grała w Pleszewie ze Stalą. Do przerwy było skromne 0:1 po strzale głową Jędryczki. Po przerwie worek z bramkami się rozwiązał. Danielczak, ponownie Jędryczka i na koniec dwa razy Mucha dali okazałe zwycięstwo (0:5).
Na wyjeździe rywalizowała Krobianka Krobia. Łatwo w Krotoszynie nie miała. Astra się postawiła. Po przerwie wyszła nawet na prowadzenie 2:1, ale najpierw jedenastkę wykorzystał Glapiak, a potem zwycięską bramkę zespołowi trenera Wojciecha Bzdęgi dał Natan Bujak. Cierpliwie w Mroczeniu zagrała Polonia 1912 Leszno, która dopiero w 45 minucie po strzale Harendarza objęła prowadzenie. Orzeł był do końca w walce o punkt, ale w doliczonym czasie gry wynik na 0:2 ustalił Płocharczyk.

Na kolejną porażkę nie mogła sobie pozwolić drużyna PKS Racot, która w meczu o przysłowiowe 6 punktów na dole tabeli podejmowała Piasta Czekanów. Na szczęście katastrofy nie było. Sznabel dał prowadzenie w 17 minucie, a spokój gospodarzom dała bramka na 2:0 w 86 minucie strzelona przez Miłosza Grzelaka.
W najbliższy weekend, w sobotę Polonia 1912 Leszno o 12.00 podejmie GKS Rychtal. Godzinę później Kania Gostyń zmierzy się w derbach z Rawią Walbet Rawicz, Krobianka zmierzy się w Pudliszkach ze Stalą Pleszew, a ciężki test w Ostrowie Wielkopolskim z Ostrovią czeka PKS Racot. Będzie to już ostatnia kolejka rundy jesiennej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto