Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kołodziej w czołówce. Zmarzlik najszybszy w Grudziądzu

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Ruszył wyścig po indywidualne mistrzostwo Polski na żużlu. W tym roku w nowej formule, bowiem po tytuł sięgnie zawodnik, który zgromadzi najwięcej punktów w trzech kolejnych imprezach.

Cała zabawa rozpoczęła się od imprezy w Grudziądzu. Na starcie tych zawodów mieliśmy tylko jednego zawodnika FOGO Unii Leszno – Janusza Kołodzieja, który był wymieniany w gronie faworytów., choć tor w Grudziądzu na pewno nie należy do jego ulubionych. Koldi jednak nie zawiódł, choć w II serii przydarzyla mu się spora wpadka, gdy zamknął stawkę zawodników. Po dwóch seriach miał tylko dwa oczka i musiał się wziąć do roboty, by dostać się chociaż do barażu. Leszczyński Byk do końca rundy zasadniczej był już bezbłędny i z dorobkiem 11 punktów znalazł się na 4 miejscu po 20 biegach, co dawało prawo startu w barażu, z którego najlepsza dwójka gwarantowała sobie start w wielkim finale. Tam bezpośrednio wjechali główny faworyt – Bartosz Zmarzlik oraz ten, który w ostatnich tygodniach zadziwia, czyli Jarosław Hampel.

W barażu obok Kołodzieja pojechali jeszcze Dominik Kubera, który był trzeci po rundzie zasadniczej, ale także Patryk Dudek i Krzysztof Kasprzak.Niestety w tym biegu Janusz Kołodziej przysnął na starcie i musiał oglądać plecy Kubery i Dudka. Wcześniej po drugim ostrzeżeniu wykluczony został Kasprzak. Kołodziej ostatecznie musiał się zadowolić piątym miejsce, na które złożyło się 11 punktów.

Wielki finał wygrał główny faworyt. Zmarzlik, choć po starcie przegrywał z Hampelem. Poradził sobie jednak z nim jeszcze na pierwszym okrążeniu. Podium uzupełnił Kubera, w w finale zupełnie nie liczył się Patryk Dudek, kończąc rywalizację na 4 miejscu. Pierwszym liderem klasyfikacji został więc Bartosz Zmarzlik, który pomylił się w zawodach tylko raz, gdy oglądał plecy Kołodzieja. Łącznie triumfator pierwszego finału zgromadził 17 punktów, ale otrzymał też według nowej formuły jeszcze jeden punkt za największą ilość pierwszych miejsc. W sumie ma więc 18 punktów i dystansuje Jarosława Hampela – 14, Dominika Kuberę – 13 oraz Janusza Kołodzieja – 11.
Teraz najlepsi Polscy zawodnicy bedą musieli poczekać kilka tygodni na wznowienie rywalizacji o tytuł mistrzowski. Drugi turniej odbędzie się 15 sierpnia w Krośnie, a końcowe rozstrzygnięcia zapadną 5 września na torze w Rzeszowie. To długie tory, które powinny sprzyjać Januszowi Kołodziejowi, który w tabeli wszechczasów z czterema złotymi krążkami jest bardzo wysoko. Czy poprawi swoje statystyki o kolejny krążek? Po pierwszym turnieju na pewno jest w grze o wysokie cele.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto