Kosze na śmieci w Lesznie - wydawałoby się rzecz zwyczajna i prosta w obsłudze. Nic bardziej mylnego, zarządzanie nimi to nie taka prosta i tania sprawa. Temat narodził się, kiedy radna Barbara Mroczkowska zwróciła uwagę, że w dzielnicach Gronowo, Zaborowo i Zatorze przydałoby się więcej koszy na śmieci.
Koszami na śmieci w Lesznie zarządzają aż trzy jednostki. Pomarańczowe, znajdujące przy przystankach autobusowych należą do Miejskiego Zakładu Komunikacji. Zielone i betonowe opróżniają pracownicy Miejskiego Zakładu Zieleni pozostałe, czyli czarne znajdują się w gestii Miejskiego Zakładu Oczyszczania.
Zobacz też: Więcej działek pod budownictwo jednorodzinne w Lesznie [FOTO]
MZO w Lesznie zajmuje się obecnie około 300 koszami na śmieci. Co ciekawe, nowe kosze kupione w ciągu ostatnich dwóch lat, omijają wandale. - Stare są niestety niszczone. Najgorzej jest na ul. Chrobrego, gdzie tygodniowo otrzymujemy dwa, do trzech zgłoszeń o uszkodzeniu koszy na śmieci - mówi Dawid Tomczak, prezes MZO w Lesznie.
Prezes Miejskiego Zakładu Oczyszczania w Lesznie, ze względów finansowych, do postulatu radnej Mroczkowskiej nie odniósł się z entuzjazmem. - W ciągu ostatnich dwóch lat kupiliśmy 65 nowych koszy. Duże kosztują aż 1,4 tys. zł. Małe to wydatek 590 zł, ale ich kupno mija się z celem, bo ciągle byłyby przepełnione - wyjaśnia prezes.
Na razie więc dzielnice Leszna na nowe kosze liczyć raczej nie mogą, bo te są zwyczajnie drogie. Przy okazji warto wspomnieć, że miesięcznie z leszczyńskich koszy na śmieci wyjmowanych jest 15 ton odpadów. Jak skrupulatnie policzył prezes Tomczak, na jednego pracownica przypada więc 800 kg. odpadów wyjmowanych z koszy.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?