Pytanie jest retoryczne. Od początku przewidywaliśmy kłopoty. Odmłodzenie zespołu aż do tego stopnia było mocno ryzykowne. Trener, zarząd mocno jednak wierzyli w takie rozwiązanie, tym bardziej, że juniorzy Polonii znakomicie radzili sobie w rozgrywkach Pucharu Polski. Trzeba jednak zaznaczyć, że rywalizowali z zespołami z klasy okręgowej oraz V ligi. Tam pokonywali kolejne przeszkody. Stali się rewelacją tych rozgrywek. Polegli dopiero w finale z Koroną Piaski.
W Lesznie mocno uwierzono w siłę juniorów, którzy wsparci Wojciechem Bzdęgą, Łukaszem Bugzelem, Michałem Płocharczykiem oraz Tomaszem Wiśniewskim mieli walczyć o finałową ósemkę...
Po nie najgorszym początku dalej było po prostu źle. Zespół gubił punkty, przegrywał też wysoko z zespołami, które posiadają w swoich szeregach doświadczonych graczy. Po ostatnim meczu wylądował w strefie spadkowej. Ósemka odjechała bezpowrotnie. Teraz trzeba się martwić o to, by uratować ligę.
Gdyby nie kontuzje byłoby zapewne lepiej. Niestety nie wszystko potoczyło się po naszej myśli. Zima nie będzie spokojna. Razem z zarządem doszliśmy do wniosku, że na wiosnę trzeba wzmocnić drużynę. Nie stać nas na spektakularne transfery, ale mamy naszych wychowanków wypożyczonych do innych drużyn – powiedział Łukasz Konieczny, trener Polonii.
Wiosną zespół prawdopodobnie będzie więc wzmocniony. Oby to przyniosło oczekiwany skutek. Dla byłego miasta wojewódzkiego ewentualny spadek byłby po prostu wstydem...
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?