Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łaguta prawie dogonił Zmarzlika. W Togliatti mało emocji

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Na torze w Togliatti rozegrano kolejną, już ósmą rundę Grand Prix na żużlu. To rosyjskie miasto miało gościć najlepszych zawodników na świecie już przed rokiem, ale na przeszkodzie stanęła pandemia. Teraz impreza odbyła się bez problemów, a miejscowi fani mieli się z czego cieszyć.

Pierwsza część zawodów była wyjątkowo nudna. Start, pierwszy łuk i było w zasadzie po biegu. Na dość trudnym torze dobrze czuli się Artiom Łaguta, Jason Doyle oraz Max Fricke. To onbi czuli się w tych warunkach najlepiej. Z czasem tor zaczynał się jednak zmieniać. O ile Rosjanin dalej jechał dobrze, to wspomniana na wstępie dwójka Australijczyków już nie. Pewniakiem do półfinałów był też Emil Sayfutdinov, ale z biegiem czasu zaczął jeździć coraz to słabiej. W efekcie do końca drżał o awans. Udało mu się, kosztem Macieja Janowskiegiego, który po dwóch biegach na swoim koncie miał zaledwie punkt! Nadspodziewnie dobrze w Rosji czuł się za to Tai Woffinden. To był w rundzie zasadniczej najgroźniejszy konkurent Łaguty. Rozkręcał się też Bartosz Zmarzlik, który jako jedyny z Polaków nie miał problemów z awansem do najlepszej ósemki. Niespodzianką dnia była postawa Andersa Thomsena, który „ciułał” punkty i w efekcie znalazł się w gronie najlepszych tego dnia.

Pierwszy półfinał przyniósł miejscowym fanom sporo emocji. O ile świetnie ze startu wyjechał Emil Sayfutdinov, to już drugi z ich zawodników, czyli Artiom Łaguta znalazł się na końcu stawki. Zawodnik gospodarzy jednak miał całyu czas prędkość w swoim motocyklu. Z łatwością minął minął na trasie Madsena i Lindgrena i znalazł się obok swojego rodaka w wielkim finale. Po chwili znaleźli się tam również: Zmarzlik oraz Thomsen, a z marzeniami o podium pożegnali się: Fricke oraz Woffinden, który jadąc na końcu stawki zanotował nawet upadek. Wielki finał na swoją korzyść rozstrzxygnął Łaguta. Zmarzlik dojechał do mety drugi, ale nie miał absolutnie żadnych szans na to, by zaatakować swojego najgroźniejszego rywala w wyścigu po złoto. Na podium wskoczył też Thomsen, a bezbarwnie w najważniejszym wyścigu pojechał Sayfutdinov.

Wyniki Grand Prix – Togliatti

1. Artiom Łaguta (Rosja) - 19 (3,3,3,2,3,2,3) - 20 pkt, 2. Bartosz Zmarzlik (Polska) - 17 (1,3,3,2,3,3,2) – 18, 3. Anders Thomsen (Dania) - 13 (2,2,2,1,3,2,1) – 16, 4. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 11 (3,0,2,2,1,3,0) – 14, 5. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 10 (0,2,3,3,1,1) – 12m 6. Max Fricke (Australia) - 9 (3,2,1,2,0,1) – 11, 7. Leon Madsen (Dania) - 10 (2,1,1,3,3,0) – 10, 8. Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 13 (2,3,3,3,2,u) – 9, 9. Maciej Janowski (Polska) - 8 (1,w,2,3,2) – 8, 10. Jason Doyle (Australia) - 7 (3,3,u,0,1) – 7, 11. Aleksandr Łoktajew (Ukraina) - 6 (1,1,2,0,2) – 6, 12. Matej Zagar (Słowenia) - 4 (2,2,0,0,0) – 5, 13. Wadim Tarasienko (Rosja) - 3 (u,0,1,0,2) – 4, 14. Oliver Berntzon (Szwecja) - 3 (0,1,1,1,0) – 3, 15. Krzysztof Kasprzak (Polska) - 3 (1,0,t,1,1) – 2, 16. Robert Lambert (Wielka Brytania) - 2 (0,1,0,1,0) – 1, 17. Renat Gafurow (Rosja) - 0 (0) – 0, 18. Jewgienij Sajdullin (Rosja) – (ns)

Łaguta goni Zmarzlika

Po ośmiu rundach Grand Prix Bartosz Zmarzlik utrzymał pozycję lidera klasyfikacji przejściowej, ale nie może być pewien obrony tytułu, bo pierwszą pozycję cały czas szturmuje Artiom Łaguta. W Togliatti wygrał i odrobił dwa punkty do Polaka. Oznacza to, że przed trzema ostatnimi turniejami cyklu traci już zaledwie punkt. Walka o złoto prawdopodobnie trwała będzie do samego końca, bo Rosjanin cały czas pokazuje równą, wysoką formę. Na tę chwilę wygląda na to, że to między tą dwójką rozstrzygnie się sprawa złota. Nic nie wiemy też o to, kto zajmie trzecie miejsce, bo tu Emil Sayfutdinov, wjeżdżając do finału odrobił z kolei dwa punkty do Lindgrena. Jego strata do Szweda to w tej chwili tylko trzy punkty. Sporo do podium tracą już: Janowski i Woffinden, klasyfikowani na 5 i 6 miejscu. Poza czołową szóstką są: Madsen, Fricke, Doyle i Thomsen. Tutaj walka o to, by pozostać w cyklu zapowiada się równie interesująco. Na kolejne zawody o tytuł mistrz świata przyjdzie nam poczekać do 11 września. Wtedy najlepsi zawodnicy na świecie przeniosą się do Vojens.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto