Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Legia ograna. Losy meczu ważyły się do samego końca

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
GI Malepszy Arth Soft Leszno powróciło na zwycięską ścieżkę. Po ostatnim remisie z Dremanem Opole Komprachcice nasz zespół udał się do Warszawy na pojedynek z Legią, która przed tym spotkaniem miała na koncie zaledwie dwa punkty.

Teoretycznie faworyt spotkania był jeden, a była nim drużyna z Wielkopolski. Z drugiej strony zawsze przeciwko drużynom zdeterminowanym, mającym nóż na gardle gra się niezwykle trudno. Rozpoczęło się jakby zgodnie z planem, bo wyżej notowany zespół z Leszna już w 5 i 6 minucie wyprowadził dwa potężne ciosy, kiedy na listę strzelców wpisał się Yvaaldo Gomes. Goście rozpoczęli mecz w sposób wymarzony. Legia jednak się nie zdeprymowała, bo w 11 minucie zdobyła bramkę kontaktową. W 19 minucie sędzia odgwizdał konrowersyjnego karnego, po którym Legioniści doprowadzili do wyrównania 2:2. Ostatnbie słowo w tej części meczu należało jednak do podopiecznych trenera Tomasza Trznadla. W 20 minucie na strzał zdecydował się Robert Świtoń. Futsalówka odbita jeszcze od obrońcy Legii zaskoczyła bramkarza stołecznej drużyny i do przerwy mieliśmy 3:2 dla piątej drużyny Futsal Ekstraklasy.
Po zmianie stron mecz był otwarty. Ataki sunęły z jednej i drugiej strony, jednak już na początku 23 minuty swoją trzecią bramkę w meczu zdobyl Yvaaldo, wyprowadzając gości z Leszna znów na 2-bramkowe prowadzenie. Powtórzyła się jednak sytuacja z pierwszej odsłony spotkania. Legia była zdeterminowana. W 26 minucie gospodarze znów złapali kontakt, a w 35 minucie znów był remis (4:4). Na szczęście dla GI Malepszy Arth Soft Leszna wszystko skończyło się happy endem. W 39 minucie kapitalnym strzałem z dystansu popisał się Jakub Kąkol. Piłka wpadła w saomo okienko bramki Legii. Był to strzał na miarę trzech dużych punktów dla ekipy z Leszna. Legii zabrakło już czasu, by doprowadzić do remisu. Lekko nie było, ale tego należało się spodziewać. Zespoły z ogona ligowej tabeli zawsze mają o co grać. Ten mecz to pokazał po raz kolejny. Cel został osiągnięty, a wygrana ta dała leszczynianom awans na czwarte miejsce w tabeli.

Legia Warszawa – GI Malepszy Arth Soft Leszno 4:5 (2:3)

Bramki: 0:1 Gomes (5), 0:2 Gomes (6), 1:2 Luiz (11), 2:2 Gliński (19-karny), 2:3 Świtoń (20), 2:4 Gomes (23), 3:4 Davidson (26), 4:4 Davidson (36), 4:5 Kąkol (39)

Futsal Ekstraklasa nie zwalnia. W kolejny weekend znów emocje związane z ligą. W hali OSiR w Poniecu leszczynianie podejmą Constract Lubawa, który jest trzeci w tabeli. Mecz ten rozegrany zostanie w niedzielę, 20 listopada, a rozpocznie się o godzinie 16.00.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto