Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leszczyniacy: ojciec Rafał i syn Tymoteusz pojechali na rowerach wzdłuż Wybrzeża

Karolina Bodzińska
Karolina Bodzińska
arch. Rafała Kuczyńskiego
Rafał Kuczyński z Leszna, wraz z synem Tymoteuszem, wybrali się w podróż rowerami wzdłuż polskiego Wybrzeża. W poniedziałek 20 września br. wsiedli do pociągu do Świnoujścia i stamtąd rozpoczęli swoją przygodę.

O tym, że w takiej podróży można zbudować fajne relacje ojciec – syn nikogo przekonywać nie trzeba. Zresztą ta dwójka świetnie dogaduje się nie od dziś.

- Zobaczymy pod koniec wyprawy, bo człowiek im bardziej zmęczony, tym bardziej nerwowy - śmieje się Rafał Kuczyński.

Na pomysł tego przedsięwzięcia, kilka miesięcy temu, wpadł Tymoteusz. A że jego tata lubi wyzwania i jest zaprawionym w bojach biegaczem „przynęta chwyciła od ręki” .
Potem zaczęły się przygotowania. Największym wydatkiem był rower górski.

- Tymoteusz musiał kupić sobie rower górski, bo jego szosowy nie sprawdziłby się na tej trasie. Większość traktu wiedzie przez lasy. Co miesiąc staraliśmy się dokupować niezbędny sprzęt: solidne sakwy, lekkie śpiwory etc. Jednorazowo byłby to wydatek nie do udźwignięcia – tłumaczy Rafał.

Potem poszukali noclegów w przystępnej cenie. Na szczęście rowerzyści wymieniają się miejscówkami przyjaznymi miłośnikom dwóch kółek. Bywa, że uda się załatwić nocleg za 30 zł od osoby, a nawet taniej.
-

Nie wspomnę już o tym, że w trasie spotykamy się wyłącznie z ludzką serdecznością. Dziś rano, sympatyczna ekspedientka ze sklepu Chata Polska w Wisełce uraczyła nas gorącą kawą – uśmiecha się Rafał.

Pierwszego dnia obaj panowie zaliczyli na dwóch kółkach Świnoujście i podskoczyli do naszych sąsiadów zza Odry. Pojechali 50 km w głąb Niemiec podziwiając piękne widoki i rewelacyjne ścieżki rowerowe.

- Jeśli chodzi o ścieżki rowerowe Niemcy biją nas na głowę – komentują leszczyniacy.

Dziś tj. we wtorek 21 września dołączył do nich Mikołaj Wietrzykowski, pochodzący z Leszna, a mieszkający obecnie w Gdyni, przyjaciel Tymka. Wieczorem cała trójka dotarła do Niechorzy. Kolejne postoje przewidziane są w miejscowościach: Mielno, Ustka, Łeba, Władysławowo, na Helu i w Gdyni. Kiedy dotrą do Gdańska wsiądą w pociąg do Leszna.

W domu powinni być 28 września. Oczywiście nie sposób przewidzieć wszystkiego, bo pech chciał, że już na starcie padł im jeden tryb tylnej lampki. Ale, jak przekonują panowie, taki problem, to nie problem.

- Pogoda może być problemem. Póki co aura nam sprzyja, lekki deszcze nie stanowi wielkiego problemu, bo można się wieczorem dosuszyć. Gorzej, jak naprawdę zacznie padać – mówi Rafał.

Codziennie pokonują 70 – 85 km. Trasa nie jest równa, sporo górek, a bywa że nawigacja zawodzi.

- Dziś, kierując się nawigacją wjechaliśmy w las. Nawigacja sugerowała skręt w lewo, ale okazało się, że nie ma drogi. Nie pozostało nam nic innego jak pokonać spory, piaszczysty odcinek. W takich sytuacjach ważąca 15 kg sakwa daje do wiwatu – tłumaczy R. Kuczyński.

Jutro wyjątkowy dzień, ponieważ Tymoteusz świętować będzie 24 urodziny. Lepszych sobie nie mógł wymarzyć. Swoją wyprawę panowie relacjonują na bieżąco na grupie FB „Rowerem wzdłuż polskiego wybrzeża - trasa R10 ( EuroVelo 10 )

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto