Urodziłam się nie na Zatorzu, ale na hubach święciechowskich. W tej nazwie nie ma nic obraźliwego, kiedyś mówiło się o hubach święciechowskich i hubach strzyżewickich. Dziś tylko „spadochroniarze", którzy tutaj zamieszkali mówią Zatorze.
- mówi Barbara Piwońska.
Zatorzem się oddycha
Barbara Piwońska z domu Goryniak, od dzieciństwa związana jest z dzielnicą po drugiej stronie torów kolejowych. Aby tam się dostać, to dwukrotnie przemierzyć rogatki kolejowe. Pierwsze z nich, zelektryfikowane, tam kursują pociągi relacji Poznań - Wrocław, a po drugich, pociągi kursujące do Głogowa.
Ojciec B. Piwońskiej, Edmund Goryniak, był kierownikiem Szkoły Podstawowej nr 3 i społecznikiem. To dzięki niemu powstała sieć gazownicza i wodociągowa w Lesznie.
Ta dzielnica jest wyjątkowa. Tutaj się nie tylko mieszka, wyjątkowym klimatem tej dzielnicy się oddycha. Dziś już nie mieszkam na hubach, ale spędzam tutaj każdą wolną chwilę odwiedzając swoją rodzinę, znajomych i przyjaciół.
- dodaje B. Piwońska.
Tutaj rodziny znają się od wielu pokoleń
Na Zatorzu rodziny mieszkają od wielu lat, w starszej części dzielnicy bardzo często mieszkają dwa, a nawet trzy pokolenia
- zauważa Barbara Sobota, mieszkająca na tzw. międzytorzu - niedużej części Zatorza położonej pomiędzy kolejowymi rogatkami.
Mieszkanka Zatorza ceni sobie spokój swojej dzielnicy. Wypełniające ją domy jednorodzinne otoczone są pięknie utrzymanymi ogrodami, w których można wypocząć lub pobawić się z dziećmi lub wnukami. W ocenie B. Soboty Zatorze przypomina wieś z towarzyszącą mu ciszą, a zarazem jest wszędzie blisko: do centrum Leszna to raptem kilkanaście minut spacerowym krokiem.
Pomagali w budowie swojej szkoły
Ważnym miejscem na mapie dzielnicy jest Szkoła Podstawowa nr 9, popularna Tysiąclatka. Wybudowano ją dokładnie 62 lat temu. Fundamenty pod nową szkołę na tzw. kozim rynku, w czynie społecznym wykopali mieszkańcy Leszna. Zaś pozostałe roboty zlecono fachowcom. Pierwszy dzwonek na szkolnych korytarzach rozbrzmiał już w kolejnym roku. Nowa szkoła był nowoczesna i przestronna, liczyła 20 sal lekcyjnych.
W latach 50 i 60. prawie przy każdym domu trzymano zwierzęta i najczęściej były to kozy - dlatego plac, gdzie pasły się nazwano „kozim rynkiem". Gdy zapadła decyzja o wybudowaniu szkoły podstawowej na Zatorzu. na miejsce lokalizacji wybrano właśnie „kozi rynek."
- dodaje Lech Woźny, znany filatelista i były uczeń szkoły na Zatorzu.
Narzekają na stan nawierzchni historycznej ulicy Zatorza
Od wielu lat emocje mieszkańców Zatorza budzi stan nawierzchni ulicy Święciechowskiej. Ta jedna z starszych ulic w Lesznie pełna jest wyrw i kolein. A jazda samochodem po ulicy przypomina narciarski slalom, trzeba uważać, aby nie uszkodzić zawieszenia w aucie. Mieszkańcy święciechowskich Hubów spodziewali się, że remont ulicy rozpocznie się zgodnie z zapowiedzią włodarza miasta w 2019 roku. Ulica nadal czeka na modernizację.
Napiszą książkę o swoim Zatorzu
Mieszkańcy Zatorza w lot podchwycili pomysł Andrzeja Kuźmińskiego, dyrektora MBP w Lesznie o wydaniu książki, której zbiorowym bohaterem będzie Zatorze. Od razu pojawiły się propozycje tematów i deklaracje pomocy w gromadzeniu wspomnień i pamiątkowych zdjęć pochodzących z rodzinnych albumów. To będzie zadanie stosunkowo proste, bo zwłaszcza na Hubach Święciechowskich i Strzyżewickich - jak już wspomnieliśmy - rodziny mieszkają od wielu pokoleń i doskonale się znają.
Wzorem dla nas jest książka Waldemara Łysiak o Saskiej Kępie. Chcemy, aby każda część miasta doczekała się podobnego wydawnictwa. Rozpoczęliśmy od Zatorza, gdyż mamy tu dobrą filię biblioteczną oraz zaangażowanych i wiernych czytelników. Ludzi żywo zainteresowanych historią dzielnicy, w której mieszkają.
-tłumaczy Andrzej Kuźmiński, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Lesznie.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?