Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leszno. Ach co to był wtedy za mecz. Po starciu z Polonią nie byli już niepokonani

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
archiwum Zenon Sosiński
Są takie mecze, pamiętne dla kibica. Pamiętacie to? Mowa o spotkaniu na zapleczu ekstraklasy koszykarzy w sezonie 1986/1987. Polonia Leszno podejmowała wówczas Legię Warszawa, hala pękała w szwach, a zespół z Wielkopolski ograł faworyta rozgrywek II ligi 88:81.

Sensacyjne zwycięstwo koszykarzy Polonii Leszno, pisano wtedy lokalnej prasie. Leszczynianom szło wyjątkowo słabo. Zespół był realnie zagrożony spadkiem do III ligi. W przerwie między rundami pozyskał jednak Wiesława Poprawskiego oraz Zbigniewa Kruga. To był dobry ruch. W drużynę wstąpił nowy duch. Zespół, już z tą dwójką graczy wygrał pięć z sześciu kolejnych spotkań. Pojawiła się szansa uniknięcia nie tylko spadku, ale baraży o utrzymanie się w lidze. Kolejnym rywalem w hali Trapez, dokładnie 14 lutego 1987 roku była wielka Legia Warszawa.

Już sama nazwa elektryzowała fanów, którzy pobili rekord frekwencji. Wzmianki sprzed 23 lat mówią, że leszczynian dopingowało 2500 osób! Może to trochę na wyrost, ale blisko 2000 na pewno. Legia była wtedy liderem i praktycznie jedną nogą w ekstraklasie. Polonia nie uklękła na kolana. Zespół ze stolicy prowadził tylko raz. Na początku spotkania, kiedy jako pierwszy zdobył punkty. Gospodarze też zaczęli nerwowo, bo rywal wzbudzał duży respekt. Trema jednak szybko minęła. Dopiero w 4 minucie tego meczu wpadły kolejne punkty. Zdobyli je gospodarze, wyrównując na (2:2). Za chwilę leszczynianie przy ogłuszającym dopingu objęli prowadzenie, choć Legia cały czas deptała po piętach. Po 20 minutach notowano (46:45). W 32 minucie gospodarze odskoczyli na 10 punktów. Legia była pod ścianą i spod tej ściany już się nie wydostała. Polonia po doskonałym, pełnym emocji meczu pokonała ekipę ze stolicy 88:81.

O zwycięstwie miejscowych zadecydowała niebywała ambicja, świetna gra w obronie i przede wszystkim rzuty z dystansu. To była mocna broń Polonii, wszak takimi arsenałem dysponowali wówczas: Poprawski, Pietraszek, Woźny oraz Sosiński. Na obwodzie Legia została posłana, używając terminologii bokserskiej na deski.

- Widząc tylu kibiców musieliśmy podjąć walkę o zwycięstwo z liderem, który był bez porażki z ogromną przewagą nad resztą. Trochę bałem się wtedy o młodszych kolegów, ale okazało się, że stanęli na wysokości zadania. Po takim meczu kibice byli bardzo zadowoleni. Nie zapomnę tej wrzawy w leszczyńskiej hali – wspomina Zenon Sosiński, jeden z uczestników tego spotkania.

Dodajmy, że punkty dla leszczyńskiego zespołu w tym pamiętnym spotkaniu zdobywali: Wiesław Poprawski 24, Lech Pietraszek 22, Maciej Woźny 14, Zbigniew Krug 13, Zenon Sosiński 12, Rafał Pluta 2 i Jerzy Radoła 1.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto