Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leszno. Batalia o remont Fabrycznej. Wiele ostrych słów i wzajemne zarzuty. Inwestycja budzi coraz większe kontrowersje

Michał Wiśniewski
Michał Wiśniewski
Ostry przebieg miało trwające cztery godziny specjalne posiedzenie komisji radnych poświęcone w całości przyszłości remontu Fabrycznej. Doszło do słownych potyczek między prezydentem Łukaszem Borowiakiem a radnymi opozycji i jednym z mieszkańców Leszna krytycznie oceniającym projekt modernizacji.

Wiceprezydent Leszna przekonywał dziś radnych, że miasto ma pełną dokumentację na oba etapy inwestycji. Miasto, jak się okazało, miało na to zadanie dwa projekty. Za oba zapłaciło. Pierwszy (określany przez miasto jako ,,koncepcja'' ) kosztował 4,5 tysiąca złotych. Wykonała ją była naczelnik wydziału inwestycji w ramach umowy o dzieło. Obecnie zadanie opiera się na kolejnym projekcie. Dokumentacja ta kosztowała miasto finalnie 150 tysięcy złotych.

Remont Fabrycznej dwukrotnie droższy, od kiedy miasto wiedziało?

Do tej pory miasto mówiło o kosztach zadania na poziomie 12 milionów. Niecały kilometr drogi ma kosztować ponad 20 milionów.

My jako radni dowiadujemy się o wysokim kosztorysie dopiero teraz. Od kiedy macie takie szacunki? - pytała radna Aleksandra Petrus -Schmidt z PL18.

Miasto przyznało, że koszty na tym poziomie były znane urzędnikom od lipca. Zdaniem radnej Schmidt niezrozumiały jest brak przekazania wówczas tej informacji o wzroście kosztów radnym.

Chcieliśmy zaryzykować mając taką kwotę zabezpieczoną w budżecie. Jakby się nie udało to trudno – odparł prezydent Leszna, Łukasz Borowiak.

Adam Mytych: ta cena nie jest wcale wysoka

Zdaniem wiceprezydenta Leszna ceny na poziomie ponad 22 milionów nie są dla niego zaskoczeniem.

Oferty złożone przez dwie firmy są analizowane i mieszczą się one w puli określonej w kosztorysach inwestorskich, a nawet ta kwota jest mniejsza – przekonywał wiceprezydent Adam Mytych.

Przypomnijmy – do tej pory miasto mówiło o kosztorysie na poziomie 12 milionów. Oferty opiewają kolejno na 22 i 24 miliony złotych.

Przypominał, że ma blisko 2 miliony z ministerstwa infrastruktury, 3 miliony z Funduszu Dróg Samorządowych i środku rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych i milion od Leszczyńskiej Fabryki Pomp.

Część środków jest dedykowana tylko pod tą konkretną inwestycję. Jeśli nie wykonamy tej inwestycji to one przepadną, a zwrot do ministerstwa będzie wymagał dodatkowego zwrócenia odsetek – dodał Mytych

.

Przyznał też wprost, że LFP ma w inwestycji wymierny interes. - Chce mieć bezpieczny wyjazd z ulicy Magazynowej – wyjaśnił wiceprezydent Leszna powołując się na jeden śmiertelny wypadek przy tej ulicy sprzed lat. W kwietniu 2011 roku zginął na Fabrycznej 37-latek kierujący fiatem seicento, który zderzył się z audi.

Leszno. Batalia o remont Fabrycznej. Wiele ostrych słów i wz...

Skąd takie ceny na Fabryczną w Lesznie?

Zdaniem władz Leszna wysokie koszty to kompleksowość robót ( konieczność przebudowy sieci podziemnych) i wymagania do spraw bezpieczeństwa ze strony policji. Miasto zapewnia, że w procesie projektowym już na tym etapie szukał oszczędności. Chodzi o wybór tańszych materiałów. Zamiast rur z tworzyw dopuszczono rury stalowe. Miało to pozwolić na oszczędności rzędu ,,kilku milionów'' – projektantka Barbara Kosmal nie potrafiła jednak podać konkretnej kwoty.

Do przebudowy pod ziemią jest kilometr magistrali wodnej o średnicy 50 cm i kanalizacja z lat 70 – tych. Zakres prac do wykonania MPWiK szacowany jest na około 3,5 miliona złotych. Wodociągi przyznają, że chcą finansować to zadanie z oprocentowanej pożyczki z NFOŚ.

Ile było awarii na Fabrycznej?

Argumentem miasta ,,za inwestycją'' jest stan sieci podziemnych.To także analizowano w czasie posiedzenia komisji.

Poważna awaria miała miejsce w 2012 roku, gdy na dwa dni wyłączono dostawy wody do mieszkańców i do LFP. MPWiK badało sieć kanalizacyjną kamerami.

- Są tam nieszczelności w kanale i to powoduje degradację nawierzchni, bo kanał jest bezpośrednio w jezdni. Nie ma tam kanalizacji deszczowej. Wody opadowe trafiają do kanalizacji ogólnospławnej – wyjaśnia Rafał Zalesiński, prezes MPWiK. Jego przedsiębiorstwo planuje przy Fabrycznej nie tylko nowa kanalizację deszczową, ale też dwa zbiorniki retencji wody. Mają zapobiec zatorom w sieci na okolicznych ulicach. Woda ma wolniej spływać m.in. w rejonie ulicy Podmiejskiej, gdzie dochodziło do zalań (40 zdarzeń od 2011 roku).

LFP deklaruje też, że wody opadowe z ich obiektów będą kierowane do nowych zbiorników retencyjnych.

Budowa samych zbiorników bez pozostałej części tej inwestycji nie ma więc sensu– dodał Zalesiński odnosząc się do wcześniejszych sugestii radnych, PiS z Leszna, by zadanie ograniczyć w 2021 roku tylko do retencji.

Rondo na Fabrycznej i Zacisze bez szans

Adam Kośmider jeszcze kilka dni temu w imieniu klubu PiS wnioskował o odłożenie w czasie remontu Fabrycznej dociekał, czy u zbiegu Fabrycznej i Zacisza zamiast planowanego skrzyżowania z sygnalizacją świetlną można zaplanować rondo.

Będą korki na tym odcinku – argumentował.

Zdaniem projektantki brakuje miejsca na ronda. Konieczny byłby wykup gruntu i wyburzenia wielu budynków. To podniosłoby znacznie cenę - Na tym skrzyżowaniu nie ma aż tak dużego ruchu – twierdziła Barbara Kosmal.

Radny Górzny ma wątpliwości

Radny opozycyjnej Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta, Przemysław Górzny przyznał, że prosił urzędników z wydziału inwestycji o kosztorys inwestorski. Nie otrzymał go.Urzędnicy stwierdzili, że musiałby wystąpić z wnioskiem w ramach dostępu do informacji publicznej. Radny był zaskoczony, że jego mandat nie daje takiej dostępności.

Zapraszam pana do wydziału, będzie pan miał dostęp – oświadczył prezydent Leszna, Łukasz Borowiak.

Zdaniem Przemysława Górznego w trakcie przygotowań do przetargu doszło do wielu niejasności i braków, o czymś świadczyć mogą pisma zainteresowanych firm. Otwarcie ofert też zaskoczyło radnego. Tańszą z ofert złożył Strabag, który chce za zadanie 22 miliony złotych.

- To firma, która nie może obecnie kontynuować prac przy wiadukcie Grota Roweckiego z przyczyn pogodowych , a miałaby realizować prace przy Fabrycznej? Czy to ma sens? - dopytywał radny Górzny.

Jego zdaniem w obliczu ,,uciekających'' terminów potencjalni wykonawcy mogli windować ceny mając świadomość, że miasto do końca roku traci część dofinansowań, gdy nie podpisze umowy.

Stoimy pod ścianą, bo bez podpisanej umowy przed końcem roku tracimy dofinansowania. Wiąże nam to ręce i odbiera możliwość ogłoszenia kolejnych przetargów szukając tańszego wykonawcy, jak było choćby przy bibliotece. Wykonawcy wiedzieli, że miasto jest pod ścianą i przyjmie takie ceny, bo brakuje czasu – oświadczył radny Górzny.

Prezydent Leszna: powinien pan dziękować

Na wątpliwości radnego odpowiedział prezydent Łukasz Borowiak.

To jest niewiarygodne co pan mówi. Wiele teorii spiskowych i kombinacji. Spisek wykonawców? Szkoda, że z pana ust nie usłyszałem słowa ,,dziękuję'' za znalezienie źródeł finansowania. Na wiele wypowiedzi pana nie można odpowiedzieć, bo nie mówi pan z logiką – grzmiał prezydent Łukasz Borowiak.

Przemysław Górzny ripostował. - Prawda boli, bo to co powiedziałem jest prawdziwe. W kwietniu powiedział pan publicznie, że w maju ogłosi przetarg na Fabryczną. Jakie miał pan dokumenty? Czy wprowadził pan opinię publiczną w błąd? - pytał radny Górzny.

Prezydent zasłaniał się brakiem pamięci. - Nie pamiętam tej wypowiedzi. Było nerwowo, nie mieliśmy pracowników przez pandemię. Jeśli tak powiedziałem to miał informację z wydziału inwestycji. Nie mogę pojąć, że tak myślą osoby, które pełnią funkcje publiczne w mieście – odpowiedział Ł. Borowiak.

Pan prezydent Borowiak zamiast oceniać radnego powinien odpowiadać na pytania radnych. Po to jest ta komisja – oświadczyła Adriana Machowiak dziękując za merytoryczną dyskusję z wiceprezydentem Mytychem.

Radny Więckowiak piętnował ,,analfabetów'''

Czego nie rozumiecie? Miasto wykłada ledwie 20 procent. Resztę daje w większości nielubiany rząd PiS. Zakończmy tę jałową dyskusję i oszczędźmy nas wspólny czas. Apeluję o zakończenie tej komisji. Jeśli ktoś nie rozumie to jest albo ekonomicznym analfabetą, albo coś innego nim kieruje – apelował radny Piotr Więckowiak z PL18

.

Inwestycja warta 22 miliony wymaga powagi i czasu. Bądźmy poważni i rozmawiajmy - ripostował Adam Kośmider z PiS.

Na wniosek Więckowiaka radni z komisji mieli głosować przerwanie obrad.

- Na swoją kolej czeka tu, poza radnymi, także mieszkaniec Leszna i szanujmy to. Jesli się panu radnemu Więckowiakowi spieszy to może się pan rozłączyć i zająć swoimi sprawami. Może pan wyłączyć kamerę i wyjść. Składam przeciwny głos wobec pana Więckowiaka - przyznał Jacek Matecki z KO wsparty przez Adama Kośmidra.

Piotr Więckowiak pod naciskiem radnych wniosek wycofał i obrady kontynuowano.

Co z wycinkami drzew na Fabrycznej?

Urząd Miasta Leszna wciąż nie ma decyzji Urzędu Marszałkowskiego w sprawie zgody na wycinkę drzew. W planie jest usunięcie 270 drzew. Można to zrobić po zgodzie Urzędu Marszałkowskiego.

- Część zadania można realizować tam, gdzie nie przewidujemy wycinki. Drzewa kolidują z rondem i zatokami autobusowymi, inne prace można prowadzić - przekonywała projektant Barbara Kosmal.

Wiceprezydent Leszna przyznał, że miasto wciąż jeszcze nie uzupełniło dokumentacji w sprawie wycinek dla Urzędu Marszałkowskiego - Gdyby nie było zgody na wycinkę to byłby problem, ale nie sądzę, że gdy uzupełnimy dokumentację to tak się nie stanie - oświadczył Adam Mytych.

Projektant chce rozmawiać z przyszłym wykonawcą prac o możliwości zmiany technologii prac ziemnych, które mógłby pozwolić na oszczędzenie części roślin. Zdaniem projektant koszt przesadzenia prawie 300 drzew na Fabrycznej miałby oscylować w rejonie miliona złotych. - Przesadzanie drzew mogłoby wręcz się nie udać, bo są one wiekowe - zapewniała projektant. Mieszkańcy wspominają, że nasadzenia miały miejsce w latach 70-tych.

Obiecany w sierpniu 2020 roku przez władze miasta dokument mówiący o wprowadzeniu ,,standardów'' w sprawie polityki wycinek drzew w mieście ma obowiązywać od 2022 roku.

Zgrzyty przy prezentacji mieszkańca Leszna

Głos na komisji zabrał mieszkaniec Leszna Wojciech Samolewski, sam jest projektantem, który mieszka w pobliżu planowanej do remontu ulicy Fabrycznej. Nie zostawił suchej nitki na projekcie miejskim. Przygotował specjalną prezentację, w której krytykował planowane lewoskręty i pasy włączania, które uniemożliwią wyprzedzanie.

Droga tej klasy powinna mieć szerokość 3 metrów. Ma w projekcie 3,5 a nawet 4. Dla uspokojenia ruchu, zakładanego przez miasto, można go wręcz zwęzić. Jaki sygnał dostaje kierowca, który po remoncie ma szerszą drogę? Zwolni, czy przyspieszy? - pytał Wojciech Samolewski.

Droga ma mieć dwa pasy po 3,5 metra każdy, a pomiędzy nimi pas techniczny - także szeroki na 3,5 metra.

Samolewski zapewnił, że od kwietnia zwracał się do prezydenta Leszna z wnioskami w tej sprawie. Miał być ignorowany. Jego zdaniem nadmierna szerokość drogi wymusza wycinki drzew i związane z nią zmniejszenie powierzchni biologicznie czynnej i wzrost temperatur.

Sygnalizacja świetlna także spotkała się z krytyką. - Będzie zatrzymanie ruchu, hałas, zanieczyszczenia. Miasto nie posiada też analizy ruchu i przepustowości skrzyżowania – tłumaczył Samolewski.

Jego prezentację kilkakrotnie przerywał przewodniczący Michał Skrzypczak tłumacząc, że prezentacja jest zbyt czasochłonna. Jeszcze ostrzej zareagowała projektantka pracująca dla miasta.

Pana prezentacja jest błędna i śmieszna, proszę się wyłączyć. Mamy mamy nowe wytyczne, a pan jedzie na starych - grzmiała projektant Barbara Kosmal.

Mógł pan złożyć ofertę i realizowałby wtedy swoje pomysły – dołączył Adam Mytych, który zadeklarował mimo to chęć spotkania z Wojciechem Samolewskim.

Swoją opinię dołożył Łukasz Borowiak.

- Czy jest pan inżynierem drogownictwa? Projektował pan drogi? Jakie? - dociekał Ł. Borowiak.

Chęci rozmowy ze mną ze strony pana Mytycha teraz są spóźnione. W tym momencie na zmiany jest za późno, bo nie można niczego zmienić w projekcie. Nigdy do tej pory nie było momentu, w którym głos społeczeństwa mógł być przedstawiony. Próbowałem tutaj przedstawić swój punkt widzenia – wyjaśniał W.Samolewski.

Jego zdaniem droga po remoncie będzie nadal niebezpieczna i budowana dużym kosztem finansowym, ekologicznym.

- Budujemy w Lesznie wielkie ronda, a potem zamykamy na nich po jednym pasie jak w Gronowie i na Podwalu. To absurd - przyznała radna Machowiak.

Radni wytknęli też rozbieżność projektową pomiędzy formalnymi zaleceniami prezydenta a projektem na ciągu pieszo - rowerowym. W zaleceniach prezydenta jest zakaz nawierzchni z kostki, a wzdłuż Fabrycznej zaprojektowano dokładnie takie nawierzchnie. - Uzgodniłam to z prezydentem i dostałam zgodę - zapewnia projektant.

- Sądziłem, że zarządzenie prezydenta to element prawa miejscowego i nie zmienia się go notatką służbową, ale skoro takie są standardy w Lesznie... - skomentował radny Jacek Matecki z KO.

Trwającą prawie 4 godziny dyskusję przewodniczący rady Tomasz Malepszy przerwał konkluzją, że kolejny każdy projekt inwestycji w Lesznie powinien być konsultowany z radnymi i mieszkańcami.

Prezydent Leszna brak konsultacji społecznych w sprawie Fabrycznej tłumaczył brakami kadrowymi w urzędzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto