Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leszno. Bieg 50/50, czyli wyjątkowe urodziny Leszka Kozłowskiego i Mariusza Błachowiaka! Zaprosili gości do Karczmy Borowej

Anna Machowska
Anna Machowska
Dwaj leszczyniacy, Leszek Kozłowski i Mariusz Błachowiak, postanowili w wyjątkowy sposób uczcić swoje przypadające w maju tego roku 50 urodziny. Obydwaj są wielkimi amatorami biegania, nic więc dziwnego, że na ich imprezie - odbywającej się dziś, czyli w niedzielę, 1 maja - aktywności fizycznej nie brakuje. Gości, tych znajomych i zupełnie obcych, panowie zaprosili do Karczmy Borowej na wspólny bieg – 50/50, czyli 50 km na 50 urodziny!

Wyjątkowe urodziny Leszka i Mariusza - bieg 50/50

- Starujemy o godz. 8.00. Robimy pięć pętli po 10 km. Każda pętla będzie się zaczynała i kończyła na Polanie Trzech Dębów. Dołączyć do nas może każdy i to w dowolnej chwili. W dowolnej chwili można też zakończyć bieg. Zapisów żadnych nie robiliśmy więc frekwencja będzie niespodzianką, choć liczę, że okaże się niezła, bo pogoda jest piękna i wiele osób już wstępnie zadeklarowało chęć udziału w naszym biegu – mówił nam chwilę przed rozpoczęciem biegu Leszek Kozłowski, jeden z jubilatów.

- Bieganie to pasja i chęć życia – dodał drugi z jubilatów Mariusz Błachowiak, który był też pomysłodawcą imprezy 50/50. - Na poważnie biegam od 2010 roku i od tego czasu to mój styl życia.

Obaj jubilaci poznali się kilka lat temu na trasach biegowych. Szczególnym biegiem, w którym brali udział był bieg na 240 km dookoła Kotliny Kłodzkiej. Obecnie reprezentują dwie różne grupy biegowe, Leszek Kozłowski - Lesz NO Limits Runners, a Mariusz Błachowiak - Maraton Leszno, ale nie przeszkadza im się to przyjaźnić, bo obydwaj należą przecież do jednej, biegowej leszczyńskiej rodziny.

Leszno. Bieg 50/50, czyli wyjątkowe urodziny Leszka Kozłowsk...

Biegacze pomagają małemu Kubusiowi

Warto nadmienić, że imprezie 50/50 przyświeca charytatywny cel. Uczestnicy biegu nie ponoszą żadnych opłat wpisowych, ale mile widziane są datki wrzucane do puszki. Pieniądze zbierane są na rzecz 6-letniego Kubusia Kolasińskiego, który choruje na zespół Pradera-Williego, rzadką chorobę genetyczną, nazywaną też chorobą wiecznego głodu. To choroba, która charakteryzuje się wiecznym brakiem uczucia sytości. Osoby z zespołem Pradera-Williego cierpią na niskorosłość oraz zaburzenia metabolizmu - mają nadmiar tkanki tłuszczowej i zbyt mało mięśni, niezależnie od masy ciała. Słabe napięcie mięśniowe oraz pojawiające się pomiędzy 2 a 8 rokiem życia nieopanowane łaknienie przy braku interwencji prowadzą do chorobliwej otyłości. Na tym etapie życia chłopiec wymaga przede wszystkim intensywnej rehabilitacji ze względu na słabe napięcie mięśniowe. Do tego dochodzą koszty niestety zakupu sprzętu do ćwiczeń czy też udziału w turnusach rehabilitacyjnych. Kubuś jest pod stałą opieką wielu lekarzy i specjalistów. Ma też zajęcia z fizjoterapii i neurologopedii. Wymaga konsultacji również pediatrycznej, genetycznej, okulistycznej i dietetycznej.

Od godz. 11.00 do 15.00 z myślą o Kubusiu w Karczmie Borowej na każdego, ale przede wszystkim na dzieci, czekać będzie wiele atrakcji. W tym gry i zabawy, dmuchany zamek czy malowanie twarzy.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto